Jego zdjęcie w sieci wzbudziło wiele kontrowersji. Mowa o białym billboardzie, „***** ***, Konfederacje i Kukiza”, który w zeszłym tygodniu pojawił się przy al. Wojska Polskiego w Kaliszu. Wczoraj „reklamę” przeklejono na czarne tło. Udało nam się zdobyć komentarz osoby, która taki banner zamówiła. Jest też oświadczenie Klubu Konfederacji.
Choć chce pozostać anonimowa, jako jedynym udało nam się zdobyć komentarz osoby, która wynajęła dwa billboardy na terenie miasta. Skąd w ogóle pomysł na taki krok? Skąd pomysł, żeby właśnie w ten sposób przedstawić swoje poglądy? Dlaczego to właśnie billboardy przy głównej drodze i czy będzie ich więcej?
- W skrócie – z bezsilności; z niezgody, która dławi gardło i którą chciałam w ten sposób wykrzyczeć. Jakiś czas temu Kalisz – i nie tylko – zalały bilbordy tzw. „obrońców życia”. Już wówczas miałam ochotę umieścić na bilbordzie obraz zdeformowanego płodu – widok zrozpaczonej kobiety. Tylko jak pokazać przerażenie i bezsilność dziewczyny, która wie, że będzie musiała czekać ileś miesięcy by urodzić śmierć? – mówi w rozmowie z dziennikarzem portalu Kalisz24 INFO osoba, która na kilka miesięcy wynajęła dwa billboardy na terenie miasta. – Myślałam, że koszt wynajęcia takiego billboardu jest o wiele wyższy. Gdy zobaczyłam ogłoszenie, że jakiś billboard jest do wynajęcia, pomyślałam: „zapytam się”. Koszt okazał się do udźwignięcia i stąd moja decyzja. Wybór miejsc był zupełnie przypadkowy; pierwsze miejsce zobaczyłam jadąc samochodem ulicą Chopina i pytając o cenę dowiedziałam się o lokalizacji na Wojska Polskiego przy stacji paliw PKN Orlen. Zdecydowałam się na oba. Tak, będą dwa. Na ścianie kamienic przy skrzyżowaniu ul. Chopina i Piskorzewie i ten na al. Wojska Polskiego, który właśnie został zmieniony, na wyraźniejszy.
Sytuacji nie zamierza lekceważyć Klub Konfederacji Kalisz. Jak informują w oświadczeniu, w odniesieniu do sytuacji związanej z akcją środowisk lewicowych, nazywanej często „Ruchem ośmiu gwiazd”, w której to wspomniane wyżej środowiska prowadzą kampanie nienawiści i pogardy względem szeroko pojętej prawicy w naszym kraju chcemy jasno zaznaczyć, że takich postaw w życiu publicznym tolerować nie będziemy.
OŚWIADCZENIE LIDERA KLUBU KONFEDERACJI KALISZ
Jako stronnictwo zaatakowane bezpośrednio przez prowodyrów kampanii, w ramach której w naszym mieście pojawił się baner „reklamowy” którego przekaz jest obliczony na eliminację z życia publicznego ludzi o odmiennych (do autorów baneru) poglądów. Chcemy również wyrazić pewność co do tego, że podnoszenie rozgrzanej już do granic możliwości temperatury sporu, może spowodować nieodwracalne skutki, które już niedługo mogą zakończyć się tragedią.
W związku z tym zwracamy się z bezpośrednią prośbą do lokalnych mediów oraz przede wszystkim mieszkańców Kalisza, by ci nie godzili się na jakiekolwiek przejawy mowy nienawiści względem jakichkolwiek środowisk, z których poglądami niekoniecznie się zgadzamy.
Jednocześnie apelujemy o powściągliwość i nieuleganie słusznej skądinąd złości i gniewu wśród lokalnych zwolenników zaatakowanych środowisk (w tym przypadku partii politycznych). Apel ten kierujemy przede wszystkim do wyborców naszego ugrupowania. Jednak o postawę chrześcijańskiego miłosierdzia względem prowodyrów całego zajścia prosimy wszystkich ludzi dobrej woli.
Ostatecznie żądamy ustosunkowania się do całego zajścia przedstawicieli lokalnych struktur Nowej Lewicy oraz partii Razem, których aktywiści i działacze w skali ogólnokrajowej brali udział w akcjach, na których pojawiały się tożsame hasła, wyrażające najgorszą kloaczną wręcz mowę względem rywali politycznych.
Jako środowisko, które uważa że krzykami i rozruchami ulicznymi psuje się tylko życie publiczne w naszym kraju, zgłaszamy gotowość do wzięcia udziału w merytorycznej debacie na argumenty ze wszystkimi środowiskami politycznymi i społecznymi naszego miasta (w tym z autorami tego nieszczęsnego baneru).
Lider Klubu Konfederacji Kalisz