Site icon Kalisz24.info.pl

Klienci bojkotują, sklepy wycofują. „Mówimy stanowcze NIE produktom z Rosji i Białorusi”

Agresja Rosji na Ukrainę sprawiła, że wiele osób zaczęło bojkotować rosyjskie produkty i firmy działające na terenie Polski. Kilka sieci handlowych już zdecydowało się na wycofanie ze sprzedaży rosyjskich i białoruskich towarów, chociaż nigdy na polskim rynku nie było ich wiele.


Unia Europejska i poszczególnej kraje Zachodu odpowiedziały na nią ostrymi sankcjami, które uderzają m.in. w gospodarkę Rosji. Reaguje też polscy konsumenci, którzy nie chcą już kupować produktów produkowanych w Rosji lub przez rosyjskie firmy, by nie wspierać tamtejszej gospodarki, w tym szczególnie przedsiębiorstw należących do oligarchów.

Izba Gospodarczo-Handlowa Rynku Spożywczego podała w oświadczeniu, że poinformowała wszystkie podmioty z Białorusi i Rosji o zakończeniu współpracy. Zaapelowała też do Polaków, aby nie kupowali produktów wytworzonych na terytorium Białorusi i Rosji.

To, z jakiego kraju pochodzi konkretny artykuł, można sprawdzić m.in. na jego kodzie kreskowym. Pierwsze trzy cyfry kodu wskazują na kraj pochodzenia produktu. W przypadku Federacji Rosyjskiej będzie to zakres 460-469, w przypadku Białorusi, wspierającej atak Rosji na Ukrainę, to kod 481. Trzeba jednak pamiętać, że to nie jest idealne rozwiązanie. Bo kod między 460 a 469 pokaże tylko te produkty, które zostały wyprodukowane w Rosji i to nie zawsze. A własnością rosyjskiego kapitału są przedsiębiorstwa, które produkują swoje towary poza granicami tego państwa.

– Chodzi o niekupowanie produktów pochodzących z Rosji i z Białorusi. Chodzi o produkty z kodami 460-469 i 481. Jako, że Pan Łukaszenka wspiera reżim rosyjski w walce z Ukrainą, również dołączył na czarną listę produktów, których nie powinniśmy kupować mówił Szymon Furman prezes Porozumienia w Kaliszu. – Kierujemy apel do mieszkańców Kalisza i przedsiębiorców aby zaprzestać kupowania produktów z Rosji i Białorusi. To ważne by pomóc Ukrainie w tej walce. Nie ma nic bardziej dobijającego reżim Białorusi i Rosji jak sankcje bezpośrednio od konsumentów. My konsumenci kupujemy te produkty i zasilamy machinę wojenną.

– To jest bardzo kluczowe, każdy cios wymierzony w Putina i Łukaszenkę jest bardzo ważny i leży w kompetencjach konsumentów – mówił Filip Herman, członek Porozumienia w Kaliszu.

Porozumienie złożyło również dwa wnioski do Rady Miasta Kalisza i prezydenta Kalisza dotyczące sytuacji na Ukrainie.

– Złożyliśmy dwa wnioski do Rady Miasta Kalisza. Jeden z nich dotyczy tego, by na najbliższej sesji Rady Miasta przyjęta została uchwała solidarnościowa z tym co dzieje się na Ukrainie. W Kaliszu żyje bardzo dużo osób narodowości ukraińskiej, którzy mają rodziny walczące o wolność Ukrainy i Europy. Tak uchwała jest gestem, który powinien wyjść ze strony miasta – mówił Szymon Furman prezes Porozumienia w Kaliszu.Cieszymy się, że na terenie Kalisza jest organizowanych wiele zbiórek przez fundacje, ludzie pomagają i chcą pomagać Ukrainie, chcą pomagać Ukrainie w walce o wolność dostarczając rzeczy lub fundusze. Chcemy aby miasto udostępniło mieszkańcom Kalisza łatwiejszy sposób dostarczania produktów. Dlatego składamy wniosek do prezydenta Kalisza, aby zorganizować na terenie ratusza i Urzędu Miasta punktu zbiórki.

Exit mobile version