Jest poniedziałek, kilka minut po godzinie 18.00. Do skrzyżowania ul. Ułańskiej z Nowym Światem bardzo chwiejnym krokiem zbliża się mężczyzna. By nie stracić równowagi chwyta się przydrożne znaku. Po chwili wchodzi na ruchliwą jezdnię i przerwaca się dwukrotnie uderzając twarzą o asfalt. Żaden z przejeżdżających obok kierowców nie zareagował na zaistniałą sytuację. Dopiero po krótkiej chwili nietrzeźwemu piszemu pomogło wstać i wrócić na chodnik dwóch przypadkowych mężczyzn.