Kolejny weekend minął pod znakiem wycieczek pielgrzymów z całego kraju do Domu Świętego Józefa w Kaliszu. Wąskie drogi w ścisłym centrum miasta nie przeszkadzają kierowcom w pozostawieniu autobusów w miejscach do tego niewyznaczonych i na pasach wyłączonych z ruchy (patrz autobus 4,5 i 6). Niestety po naszym ostatnio opublikowanym materiale nic się nie zmieniło. Gdzie w tym czasie jest policja i straż miejska?
Od dłuższego czasu mieszkańcy pl. Św. Józefa w Kaliszu oraz przejeżdżający tamtędy kierowcy borykają się z poważnym problemem, jakim stały się dziesiątki autokarów przywożących do Sanktuarium pielgrzymów. – Jest już tego za wiele, wprowadza to bałagan, nieład i smród, bo często pojedynczy kierowcy nie wyłączają silników. Zacząłem pisać petycje i zbierać chętnych do zbierania podpisów – do tej pory jest ich już kilkadziesiąt. Nie spieszyło mi się, bo myślałem że po ostatniej akcji ktoś z Miasta zareaguje przekierowując te pojazdy na jakiś większy teren – mówi portalowi Kalisz24 INFO Paweł.
Teraz mieszkańcy pl. Świętego Józefa sporządzają dokumentacje fotograficzną uwieczniając wszystkie wykroczenia popełniane przez kierowców autobusów, jak i tych, którzy pozostawiają swoje pojazdy na przejściach dla pieszych, wybrukowanego placu przy pomniku Jana Pawła II czy na przejściach dla pieszych. Takie dane trafiać będą na biurko prezydenta miasta, Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji, Straży Miejskiej Kalisza i policji w celu pokazania z jak poważnym problemem zmagają się kaliszanie.