Totalna kompromitacja jednego z urzędników podkaliskiej gm. Żelazków. W środku nocy mężczyzna wszczął fałszywy alarm. Za pośrednictwem numeru alarmowego 112 powiadomił służby o zdarzeniu drogowym, którego nie było. Podczas interwencji służb ratunkowych był kompletnie pijany i agresywny – groził i ubliżał strażakom z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Kaliszu.
Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek, o czym poinformował portal Kalisz24 INFO kpt. Radosław Marek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu. – O godzinie 3.18 do Miejskiego Stanowiska Kierowania wpłynęło zgłoszenie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego o wypadku drogowym w miejscowości Kolonia Skarszewek, w gm. Żelazków. Z przesłanych informacji wynikało, że w budynek mieszkalny wjechał samochód osobowy, gdzie na miejsce niezwłocznie skierowano dwa zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Kaliszu, zastęp z OSP Pólko, Zespół Ratownictwa Medycznego i Policję.
Na miejsce zdarzenia jaki pierwsi dotarli właśnie strażacy. Podczas wstępnego rozpoznania nie potwierdzili oni zgłoszenia. Napotkali jednak problem w postaci pijanego i agresywnego właściciela posesji który groził i ubliżał ratownikom. – Z relacji przekazanej dyżurnemu przez pełniących służbę strażaków wynikało, że mężczyzna jest bardzo agresywny. Interwencja policji została przyspieszona. Zastępy po przekazaniu mężczyzny policji wróciły do bazy – dodaje.
Kaliska policja na chwilę obecną nie udziela oficjalnych informacji. Rzecznik potwierdził w rozmowie telefonicznej, że funkcjonariusze KMP interweniowali pod wskazanym adresem w Kolonii Skarszewek.