Strona główna Sport Trudna przeprawa z Wisłą. Dwa oczka siatkarek Energi MKS w stolicy

Trudna przeprawa z Wisłą. Dwa oczka siatkarek Energi MKS w stolicy

0
0

Ostatnie miejsce w tabeli o niczym nie świadczy. Przekonały się o tym siatkarki Energi MKS Kalisz, które potrzebowały aż pięciu setów, by pokonać na wyjeździe zamykającą ligową stawkę Wisłę Warszawa. Ekipa ze stolicy, w której składzie znalazły się nowe zawodniczki udowodniła, że w tym sezonie nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

Przed tym spotkaniem gospodynie zajmowały ostatnią lokatę w tabeli LSK. Na siedem  rozegranych meczów nie wygrały żadnego. Siatkarki Energi, mające na koncie dwa pojedynki więcej, odnotowały trzy zwycięstwa i sześć porażek, i z jedenastoma punktami na koncie plasowały się na ósmym miejscu. W takiej sytuacji zdobycie przez kaliszanki kompletu punktów wydawało się wręcz obowiązkiem. Pojawił się jednak dodatkowy i jak się okazało dość istotny szczegół. Otóż w sobotnim starciu w stołecznym zespole zadebiutowały ukraińska rozgrywająca Olga Novgorodchenko i była atakująca reprezentacji Brazylii Joyce Gomes da Silva. Swoją obecnością obie udowodniły, że w tym sezonie Wisła jeszcze nie raz zaskoczy rywali. Tak jak w pierwszym secie, wygranym przez miejscowe do 16. Podopieczne Agnieszki Rabki od pierwszej piłki grały odważnie na siatce i dobrze radziły sobie w kontrataku. Mylące się zbyt często kaliszanki nie były w stanie sprostać dobrze dysponowanym przeciwniczkom.

fot. Paweł Oleksiak

W drugiej odsłonie przyjezdne wprawdzie uspokoiły grę, ale też nie ustrzegły się błędów. Do połowy seta utrzymywały dwupunktową przewagę, a nawet odskoczyły gospodyniom na cztery oczka. I kiedy wydawało się, że szybko zakończą partię Wisła odrobiła część strat i ponownie zbliżyła się do rywalek na dwa oczka (17:19), a  w końcówce doprowadziła do remisu 24:24. Podopieczne Jacka Pqasińskiego nie wykorzystały trzech piłek setowych, ale na szczęście okazały się lepsze w grze na przewagi (24:26).

Partię trzecią znów otworzyły zawodniczki z Warszawy (4:0). Świetnie spisywała się debiutująca w ekipie Joyce Gomes da Silva, prezentująca wysoką skuteczność w ataku (64% po dwóch setach). Przyjezdne wprawdzie usilnie starały się odrobić straty i nawet złapały kontakt z rywalkami (12:11), ale po chwili gospodynie ponownie odskoczyły na pięć oczek (21:16) i przewagi nie wypuściły już do końca partii, wygrywając do 20 i zdobywając tym samym pierwszy punkt w tym sezonie LSK.

fot. Paweł Oleksiak

Kaliszanki nie straciły jednak chłodnej głowy. Początek czwartego seta był wprawdzie wyrównany, z minimalną przewagą gospodyń (5:3), ale przyjezdne odrobiły straty i chwilę później objęły dwupunktowe prowadzenie. Przez resztę partii trwała zacięta walka, ale kaliszanki cały czas były o dwa, trzy oczka lepsze od przeciwniczek. Ostatecznie wygrały tę partię do 20. Kropkę nad „i” postawiły w tie-breaku. Prowadziły od początku seta i dość szybko odskoczyły warszawiankom na 7:4. Te wprawdzie próbowały niwelować straty, ale bardziej doświadczone przeciwniczki cały czas utrzymywały dystans trzech oczek, a w  końcówce były już nie do zatrzymania, wygrywając 15:11.

fot. Paweł Oleksiak

Pierwsze skrzypce w stołecznej ekipie grała bez wątpienia wspomniana Joyce Gomes da Silva. Joycinha, która była najlepiej punktującą zawodniczką sobotniego starcia. W sumie zgromadziła na koncie aż 29 oczek. Tylko sześć punktów mniej zdobyła Adela Helić z Energi MKS, ale statuetka dla MVP meczu trafiła do rąk Eweliny Brzezińskiej, która choć nie pojawiła się w wyjściowym składzie, to w decydujących fragmentach spotkania stanęła na wysokości zadania i w dużej mierze przyczyniła się do odniesienia przez kaliską drużynę  czwartego w sezonie zwycięstwa.

Po sobotnim spotkaniu MKS wskoczył na siódme miejsce w tabeli Ligi Siatkówki Kobiet. Kolejny ważny sprawdzian już w środę, 11 grudnia. Do kaliskiej Areny zawita wicelider rozgrywek Developres SkyRes Rzeszów.

Wisła Warszawa – Energa MKS Kalisz 2:3 (25:16, 24:26, 25:20, 20:25, 11:15)

Wisła: Marcyniuk 13, Mikołajewska 5, Szymańska 12, Połeć 12, Joycinha 29, Novgorodchenko 2 oraz Adamek (l), Lipska 2, Urbanowicz

Energa MKS: Hurley 8, Ptak 16, Centka 7, Helić 23, Budzoń 2, Vesović 12 oraz Kulig (l), Łysiak (l), Wawrzyniak, Miros, Brzezińska 6, Jasek 3.

MVP: Ewelina Brzezińska (Energa MKS)

Wczytaj więcej powiązanych artykułów
Wczytaj więcej Sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź również

Duże zmiany w klubie KKS Kalisz! Nowy prezes – Marcin Antczak przejmuje stery Dumy Kalisza

W dniu 18 marca klub KKS Kalisz ogłosił kluczowe zmiany na stanowisku kierowania…