Strona główna Sport Wyszarpały zwycięstwo. Arena szczęśliwa dla siatkarek Energi MKS

Wyszarpały zwycięstwo. Arena szczęśliwa dla siatkarek Energi MKS

0
0

Niezły horror zafundowały, zarówno sobie jak i kibicom, siatkarki Energi MKS Kalisz w niedzielnym starciu z AZS-em Politechniki Śląskiej Gliwice. Niemal przez całe spotkanie gospodynie miały przysłowiowy nóż na gardle.  Przed porażką, pierwszą we własnej hali, uchroniła je skuteczna gra w końcówkach setów i wygrany tie-break.

– Poza wygranym pewnie pierwszym setem, w pozostałych chyba żadna z zawodniczek nie poznawała siebie na boisku.  Zresztą ja sam, na jednym z czasów powiedziałem, że nie poznaję zespołu. Tego jak realizuje założenia, jak się zachowuje, nie mówiąc o jakiejkolwiek taktyce – komentował tuż po meczu grę swoich podopiecznych trener Mariusz Wiktorowicz.

I trudno się z tą oceną nie zgodzić, bowiem po wygranym zdecydowanie – do 17 – pierwszym secie, każdy kolejny, nie wiedzieć czemu, szedł jak po grudzie. Gospodynie, na własne życzenie wpędziły się w nie lada kłopoty i niewiele brakowało, by niżej notowane rywalki wywiozły z niezdobytej jak dotąd Areny, komplet punktów.

Drugiego seta podopieczne Mariusza Wiktorowicza i Daniela Przybylskiego rozpoczęły koncertowo, od prowadzenia 5:0. I choć równie szybko je roztrwoniły, zdołały wrócić na właściwy tor. Przy stanie 22:18 wydawało się, iż wygrana jest tylko kwestią czasu. Tymczasem rywalki nie tylko wyrównały, ale też okazały się lepsze w grze na przewagi (24:26). Wygrana sprawiła, że Akademiczki złapały wiatr w żagle i w trzeciej partii meczu poszły za ciosem. Błyskawicznie odskoczyły na 3:9 i konsekwentnie powiększały dystans (5:13, 9:20), wygrywając ostatecznie do 13. Dobrej passy przyjezdne nie zamierzały przerywać i czwartego seta rozpoczęły również z wysokiego C, ponownie odjeżdżając gospodyniom na 3:9. W kaliskich szeregach działo się zdecydowanie źle, a przy stanie 16:20 w Arenie na dobre zapachniało niespodzianką. Mając nóż na gardle, kaliszanki zdołały jednak zachować chłodne głowy i pomyślnie wybrnąć z poważnej opresji. Wystarczyło kilka udanych zagrywek Sylwii Kucharskiej, skuteczne kontry i siatkarki Energi wróciły z dalekiej podróży. Dzięki  sześciu kolejno zdobytym punktom wyszły na prowadzenie 23:21 i nie oddały go już do końca. Czwartego seta wygrały na przewagi, do 24, ale by wygrać całe spotkanie musiały jeszcze sprostać rywalkom w tie-breaku, a to – patrząc na przebieg spotkania – mogło okazać się sporym wyzwaniem. I takim też było, bo w połowie decydującej, piątej partii, ponownie górą były gliwiczanki (7:8). Na tym jednak ich dominacja dobiegła końca. Po zmianie stron nie ugrały nawet punktu, za to kaliszanki dopisały do swojego konta kolejnych osiem. Spora w tym zasługa Justyny Andrzejczak, która spisała się świetnie nie tylko w polu serwisowym, ale też w obronie, co w połączeniu ze skuteczną grą koleżanek zaowocowało kolejną w sezonie wygraną przed własną publicznością. Kropkę nad ”i” postawiła, pewnym zbiciem, Hanna Łukasiewicz.

– Takie mecze też się zdarzają. Grałyśmy w ten weekend dwa spotkania pod rząd, więc pewnie zmęczenie było trochę odczuwalne. Myślę jednak, że przyczyny naszych dzisiejszych problemów należy upatrywać  przede wszystkim w głowach, w braku koncentracji. Psychika odgrywa w siatkówce ogromne znaczenie. Nie można dać przeciwnikowi palca, bo będzie chciał wziąć całą rękę, co pokazały dziś zawodniczki z Gliwic. Na szczęście nie ugryzły aż do ramienia. W odpowiednim momencie wyszłyśmy obronną ręką z dużych tarapatów, pokazując, że we własnej hali jesteśmy niepokonane – podsumowała kapitan kaliskiego zespołu.

– Musieliśmy się dzisiaj naprawdę nieźle nagimnastykować, dużo rotować składem, co resztą wymusiła sytuacja na boisku, ale dokonywane zmiany po raz kolejny pokazały, że jest zespół. Że dziewczyny, które wchodzą na zmiany wywiązują się ze swojego zadania. To na pewno cieszy. Natomiast trochę zabrakło dziś sportowej złości, adrenaliny, która pomaga w takich właśnie trudnych meczach. Dopiero gdy dziewczyny miały nóż na gardle, to stanęły na wysokości zadania, zaczęły grać swoje i w efekcie wyszarpały zwycięstwo. Biorąc pod uwagę zbliżające się play-off’y to bardzo ważne, bo takie mecze mogą się nam jeszcze zdarzyć. Dziś pokazaliśmy jednak, że potrafimy przetrwać trudne momenty –  dodał trener Wiktorowicz.

Niedzielny mecz był ostatnim w rundzie zasadniczej, jaki kaliszanki rozegrały przed własną publicznością. Jak na razie w Arenie są niepokonane. Teraz przed nimi jeszcze dwa spotkania  wyjazdowe – z Karpatami Krosno i Uni Opole. 3 marca, w hali na Dobrzecu czeka je pierwsze spotkanie fazy play-off.

Tekst i zdjęcia: Karina Zachara

I liga piłki siatkowej kobiet
runda zasadnicza/19. kolejka/11 lutego

Energa MKS Kalisz – AZS Politechniki Śląskiej Gliwice 3:2 (25:17, 24:26, 13:25, 26:24, 15:8)
Energa MKS: 
Wawrzyniak, Nazarenko, Dybek, Janicka, Łukasiewicz, Sroka oraz Bulbak (l), Głowiak (l), Drewniak, Raczyńska, Cabajewska, Widera, Andrzejczak, Kucharska.
AZS: Trach, Kukulska, Brzoska, Szczygieł, Sokolińska, Shapoval oraz Jagodzińska (l), Ulumbelaszwili (l), Dyduła, Piątek, Kęsik.

Wyniki pozostałych spotkań 19. kolejki/10 lutego
Energetyk Poznań – SMS PZPS Szczyrk 3:1 (12:25, 25:13, 25:21, 25:21)
AZS AWF Warszawa – Radomka Radom 0:3 (22:25, 16:25, 15:25)
PWSZ Tarnów – Wisła Warszawa 1:3 (21:25, 18:25, 25:15, 21:25)
Uni Opole – Joker Świecie 1:3 (23:25, 19:25, 25:22, 22:25)
Karpaty Krosno – Solna Wieliczka 1:3 (17:25, 25:18, 19:25, 23:25)

Tabela po 19. kolejce/z uwzględnieniem meczu 20. kolejki
1. Wisła Warszawa  19, 51, 53:12
2. Energa MKS Kalisz 20, 51, 57:19
3. Radomka Radom  19, 38, 45:31
4. Solna Wieliczka  19, 37, 47:30
5. Energetyk Poznań  19, 31, 37:34
6. PWSZ Tarnów  19, 27, 37:39
7. Joker Świecie  19, 26, 35:40
8. AZS Gliwice  19, 24, 32:41
9. SMS PZPS Szczyrk 20, 23, 31:43
10. Karpaty Krosno  19, 19, 29:46
11. Uni Opole   19, 14, 26:50
12. AZS AWF Warszawa 19, 4, 13:57

Mecze 20. kolejki/17 lutego
Joker Świecie – PWSZ Tarnów, AZS Politechniki Śl. Gliwice – Karpaty Krosno, Solna Wieliczka – Uni Opole, Wisła Warszawa – AZS AWF Warszawa, Radomka Radom – Energetyk Poznań.

Wczytaj więcej powiązanych artykułów
Wczytaj więcej Sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź również

Duże zmiany w klubie KKS Kalisz! Nowy prezes – Marcin Antczak przejmuje stery Dumy Kalisza

W dniu 18 marca klub KKS Kalisz ogłosił kluczowe zmiany na stanowisku kierowania…