Funkcjonariusze Straży Miejskiej interweniowali na początku tygodnia w jednym z mieszkań kamienicy w samym centrum miasta. Okazało się, że w jednym z lokali po podłodze przemieszcza się… wąż. Ten został bezpiecznie odłowiony i wypuszczony na wolność.
– We wtorek, 4 czerwca ok. godziny 14.00 mieszkańcy kamienicy przy Al. Wolności w Kaliszu zauważyli obecność węża, który przemieszczał się swobodnie po zakamarkach ich lokalu. Zaniepokojeni niecodziennym towarzystwem zadzwonili na numer alarmowy Straży Miejskiej. Na miejsce przybył patrol strażników, którzy stwierdzili, że jest to wąż – zaskroniec zwyczajny – informuje Agata Dybioch.
Funkcjonariusze Straży Miejskiej bezpiecznie odłowili węża i przewieźli go do pobliskiej rzeki. – Informujemy, że jak wszystkie gady i płazy w Polsce zaskrońce objęte są ochroną, więc straszenie ich, przemieszczanie i odławianie jest niezgodne z prawem i podlega karze – dodaje strażniczka.
Zaskroniec to wąż całkowicie niegroźny, a bardzo pożyteczny. Niestety, nasz atawistyczny strach przed tym, co pełza, często bierze górę nad rozsądkiem. Dzięki receptorom w górnej szczęce i na języku zaskroniec może odbierać bodźce zapachowe i tropić ofiary, a także rozpoznać, czy wykryty obiekt to zagrożenie, czy pokarm.
Rozdwojony język wbrew ludowym przekazom nie ma związku z jadem. Zaskrońce nie są jadowite i nie kąsają, nawet gdyby je wziąć do ręki. Najchętniej schodzą z drogi. Kto więc nie chce stanąć z nimi oko w oko, niech chodzi, tupiąc. Tym sposobem ostrzeże te gady, które wprawdzie są głuche jak pień, ale doskonale wyczuwają drgania podłoża.
Samice zaskrońców są wyraźnie większe od samców. Mogą mieć nawet 2 m długości! Samce nie przekraczają metra i są smuklejsze. Niemal 1/4 długości ciała stanowi ogon, u dorosłych osobników zakończony rogowym stożkiem. U nasady ogona samców ukrywają się aż dwa narządy kopulacyjne pokryte haczykowatymi wyrostkami.