W ostatnim ligowym meczu sezonu piłkarze KKS-u Kalisz ulegli na wyjeździe Bałtykowi Koszalin 0:1. Przegrana nie zmieniała pozycji kaliszan w trzecioligowej tabeli grupy 2. Podopieczni Sławomira Majaka zakończyli rozgrywki na drugim miejscu.
Obiecujący początek spotkania, przewaga w posiadaniu piłki i kilka dogodnych do zdobycia gola okazji, których nie brakowało też po przerwie, nie zaprocentowało. Podejmowane przez gości próby umieszczenia futbolówki w siatce kończyły się w większości obijaniem metalowych elementów bramki rywali. Zabrakło precyzji i trochę szczęścia, które tym razem sprzyjało gospodarzom. Wystarczył im jeden dobrze wykorzystany stały fragment gry, by sięgnąć po wieńczące sezon zwycięstwo.
Od pierwszych minut warunki gry dyktowali kaliszanie, niestety nie miało to przełożenia na wynik. Jeszcze przed upływem kwadransa dwóch kolejnych szans na zdobycie gola nie wykorzystał Mateusz Żebrowski. Z kolei w 20. Minucie, po strzale z rzutu wolnego w wykonaniu Roberta Tunkiewicza, piłka uderzyła w słupek, podobnie jak pięć minut później, po uderzeniu Mikołaja Neumana. Okazję do zdobycia bramki młody pomocnik KKS-u miał też w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, ale tym razem futbolówka trafiła w poprzeczkę.
W ostatniej akcji tej części meczu przed szansą na gola stanęli również gracze Bałtyku i skutecznie ją wykorzystali. Kaliski defensor Mateusz Gawlik, sfaulował w polu karnym napastnika rywal Pawła Łysiaka, a prowadząca spotkanie Michalina Diakow, podyktowała rzut karny, którego na gola zamienił sam poszkodowany.
Sytuacja „Trójkolorowych” nieco się skomplikowała, ale czasu na odrobienie strat było jeszcze sporo. Okazji strzeleckich też nie brakowało, mimo, że od 56. minuty kaliszanie grali w osłabieniu, gdy drugą żółtą, a w rezultacie czerwoną kartką ukarany został Mateusz Gawlik. Jednak tego dnia okoliczności wyraźnie nie sprzyjały ekipie KKS-u, czego dowodem była sytuacja z 70. minuty. Hubert Antkowiak dośrodkował wówczas do niepilnowanego w polu karnym Patryka Jarantowicza, ale ten uderzył nieczysto i piłka poszybowała nad poprzeczką.
Piłkarze KKS-u do końca walczyli nie tylko o wyrównanie, ale też o gola na wagę trzech punktów. Okazje do zdobycia bramki mieli jeszcze Hubert Antkowiak, Robert Tunkiewicz i Marcin Lis, ale strzały okazały się nieskuteczne i wynik nie uległ zmianie.
Sobotnia przegrana nie zmieniła pozycji KKS-u w ligowej tabeli. Podopieczni Sławomira Majaka już wcześniej zagwarantowali sobie drugie miejsce na koniec sezonu. Awans do II ligi wywalczyły rezerwy Lecha Poznań, a trzecią w zestawieniu okazała się ekipa Raduni Stężyca, która mimo takiego samego jak kaliszanie dorobku punktowego (69), legitymuje się gorszym bilansem bezpośrednich starć.
34. kolejka III ligi gr. 2, 15.06.2019r., Stadion ZOS Bałtyk w Koszalinie
Bałtyk Koszalin – KKS Kalisz 1:0 (1:0)
1:0 Paweł Łysiak 45+5 min. (k).
Żółte kartki: Michał Czenko, Fabian Walaszczyk (Bałtyk) oraz Mateusz Gawlik, Nikodem Fiedosewicz (KKS). Czerwona kartka: Mateusz Gawlik (KKS, 56. min, druga żółta).
KKS Kalisz: Kamil Kosut – Mateusz Gawlik, Mateusz Żytko, Nikodem Fiedosewicz, Mateusz Żebrowski (45. Patryk Jarantowicz), Gabriel Vidal Gonzalez, Ivan Vidal Gonzalez (78. Marcin Lis), Robert Tunkiewicz, Patryk Palat, Ernest Dzięcioł (45. Hubert Antkowiak), Mikołaj Neuman (63. Todor Trayanov).
Bałtyk Koszalin: Jakub De Clerck – Jędrzej Ponurko, Michał Czenko, Paweł Łysiak (89. Arkadiusz Jasitczak), Paweł Rak, Bartłomiej Putno, Hubert Górka (75. Fabian Walaszczyk), Jakub Forczmański (84. Konrad Trzmiel), Dawid Kisły, Szymon Waleński, Dawid Gruchała-Węsierski (82. Łukasz Szymański).