Strona główna Aktualności Lojalki broniące przełożonego duchownego? Taki scenariusz spotkał księży z Diecezji Kaliskiej

Lojalki broniące przełożonego duchownego? Taki scenariusz spotkał księży z Diecezji Kaliskiej

0
1

Wszystko za sprawą udostępnionego opinii publicznej filmu braci Sekielskich pt. „Zabawa w chowanego”, w którym poruszono historię braci Pankowiak, będących ofiarami molestowania księdza Arkadiusza H.

Jak udowodnili autorzy filmu, o całej sytuacji wiedział obecny ordynariusz Diecezji Kalskiej Edward Janiak. Przełożony jednak nic z tym tematem nie zrobił. Tuszował przewinienia księdza pedofila przenosząc księdza H. z jednej parafii do drugiej.

Już zaledwie w kilka dni po emisji reportażu Sekielskich można było zaobserwować wyraźny sprzeciw odbiorców filmu. Lokalni politycy wystąpili z petycją o zaprzestanie udziału biskupa Janiaka w jakichkolwiek uroczystościach, nie tylko tych rangi świeckiej. Na jej skutek przełożeni biskupa Janiaka na kilka dni przed uroczystością święceń kapłańskich podjęli decyzję o zastąpieniu biskupa przez emerytowanego i zarazem byłego biskupa Stanisława Napierałę.

Wydawało się, że posunięcie to będzie stanowiło okazanie solidarności pokrzywdzonym braciom Pankowiak i pozostałym ofiarom księdza H.

Już w dniu uroczystości przedstawiciele kurii Diecezji Kaliskiej nie wpuścili dziennikarzy do katedry św. Mikołaja, gdzie odbywały się świecenia kapłańskie. Oliwy do ognia dolał natomiast post jednego z księży, który w wymowny sposób wskazał dalszy zamiar tuszowania zjawiska pedofilii w kościele katolickim, zwłaszcza posunięć biskupa Janiaka.

Podczas zwołanej przez biskupa pomocniczego kaliskiego Łukasza Buzana Rady Kapłańskiej zachęcano księży do podpisania „lojalki” broniącej dobrego imienia biskupa Janiaka. Mają one posłużyć jako forma obrony przed oskarżeniami w Watykanie.

Wczytaj więcej powiązanych artykułów
Wczytaj więcej Aktualności

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź również

Młody łoś zginął na wojewódzkiej „470” w Skarszewie. „Warto zwolnić w rejonach leśnych”

O tym jak niebezpieczne może być spotkanie z dziką zwierzyną przekonał się kierowca, któr…