Marcin O., Wojciech O. i Piotr R. najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie śledczym! We wtorek, 16 listopada Sąd Rejonowy w Kaliszu przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec trzech organizatorów marszu nacjonalistów w dniu 11 listopada środek zapobiegawczy.
O skierowaniu wniosków o areszt trzech mężczyzn – Marcina O., Wojciecha O. oraz Piotra R. – organizatorów haniebnego marszu w Kaliszu, poinformowano we wtorek na stronie Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
– Wnioski o tymczasowe aresztowanie uzasadnione są m.in. obawą matactwa procesowego ze strony podejrzanych oraz ukrycia się w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej. Wyjaśniania wymaga m.in. wątek ewentualnego udziału innych współdziałających w zdarzeniu, gdzie grupa osób, przy spokojnym przebiegu obchodów Święta Niepodległości w całej Polsce, dopuściła się działań, które skutkować mogły wykreowaniem negatywnego wizerunku Polski na arenie międzynarodowej – czytamy w komunikacie.
Posiedzenia aresztowe rozpoczęły się około godziny 16.30. Jako pierwszy stanął przed Sądem Marcin O., który na sali spędził kilkadziesiąt minut składając wyjaśnienia. Następnie wprowadzono Wojciecha O. a na koniec Piotra R. Wobec trójki zatrzymanych Sąd przychylając się w pełni do wniosków prokuratury i zastosował wobec nich środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.
– Sąd Rejonowy w Kaliszu na wniosek Prokuratury Rejonowej w Kaliszu zastosował tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy zgodnie z wnioskiem prokuratora wobec pierwszego z podejrzanych – Marcina O. Sąd w pełni podzielił argumentację wniosku prokuratora i stwierdził, że na tym etapie żaden inny środek nieizolacyjny zapobiegawczy nie jest w stanie zagwarantować prawidłowego toku i ewentualnej destabilizacji postępowania karnego w tej sprawie – mówi Katarzyna Socha z Prokuratury Rejonowej w Kaliszu.
– W przypadku Wojciecha O. i Piotra R. Sąd również przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec podejrzanych tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy – dodaje prokurator Katarzyna Socha.