W piątkowy wieczór kaliszanie we własnej hali podtrzymali zwycięską serię, która wynosi już trzy spotkania z rzędu. Dodatkowo po raz drugi z rzędu we własnej hali pokonali rywali ponad dziesięciobramkową różnicą. Najskuteczniejszym strzelcem meczu był prawoskrzydłowy gospodarzy Mateusz Góralski.
Mecz pomiędzy Energa MKS-em Kalisz a Grupą Azoty Unią Tarnów, tak jak cała 21. seria PGNiG Superligi został rozegrany jako „Niebieska Seria”, co miało na celu podniesienie świadomości społeczeństwa odnośnie problemów ludzi chorujących na autyzm, ponieważ 2 kwietnia obchodzony jest Światowy Dzień Świadomości Autyzmu. W Kalisz Arenie punkt informacyjny przygotowała Fundacja Na Rzecz Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym „Nowa Nadzieja” w Kaliszu, a pierwszy rzut wykonał jej podopieczny Kuba Dolny.
Oba zespoły liczyły na punkty, co zwiastowało sporo emocji i właśnie taki przebieg miała pierwsza połowa meczu. Wynik otworzył lewy rozgrywający Unii, który przez trzy lata był również zawodnikiem Energa MKS-u Kalisz, Kirył Kniazieu, a w kolejnych minutach toczyła się gra bramka za bramkę. W 23. minucie tarnowianie objęli trzybramkowe prowadzenie przy stanie 8-11. Taki wynik z pewnością rozpalił nadzieję kibiców „Jaskółek”, ale okazało się, że było to najwyższe prowadzenie gości w meczu. Co więcej, już pięć minut później kaliszanie wrócili na prowadzenie po bramce Mateusza Góralskiego. Na przerwę z kolei schodziliśmy przy remisie 14-14, chociaż w zdecydowanie lepszych nastrojach po udanej końcówce na rozpoczęcie drugiej części czekali zawodnicy gospodarzy.
Lepsze zakończenie pierwszej połowy napędziło Energa MKS Kalisz do piorunującego wejścia na parkiet po przerwie. Strzelanie rozpoczął Góralski, a dobra gra w obronie i skuteczna ofensywa pozwoliła gospodarzom zaliczyć serię 11-4 i właściwie wybić tarnowianom z głowy punkty. W 42. minucie było już 23-16, a kaliszanie zmierzali po kolejne pewne zwycięstwo na własnym terenie. W końcówce trener Paweł Noch dał szansę mniej wykorzystywanym dzisiejszego wieczoru zawodnikom, a końcowy wynik nie uległ specjalnej zmianie.
Zwycięstwo pozwoliło Energa MKS-owi Kalisz awansować na 5. miejsce w tabeli PGNiG Superligi, chociaż swoich meczów w trwającej obecnie serii nie rozegrały jeszcze zespoły MMTS-u Kwidzyn i Górnika Zabrze. Tarnowianie z kolei spadli na 12. miejsce mając nad ostatnią Stalą Mielec pięć punktów przewagi.
Energa MKS Kalisz – Grupa Azoty Unia Tarnów 35:23 (14:14) / MVP: Kacper Adamski (Energa MKS Kalisz)
Energa MKS: Łukasz Zakreta, Mikołaj Krekora – Mateusz Góralski 7, Kacper Adamski 6, Miłosz Bekisz 5, Maciej Pilitowski 4, Piotr Krępa 4, Robert Kamyszek 4, Gracjan Wróbel 1, Kamil Pedryc 1, Konrad Pilitowski 1, Marek Szpera 1, Michał Drej 1, Mateusz Kus, Stanisław Makowiejew.
Grupa Azoty Unia Tarnów: Casper Liljestrand, Jakub Hołda – Shuichi Yoshida 6, Wojciech Dadej 6, Aleksander Pinda 2, Keisuke Matsuura 2, Kirył Kniazieu 2, Aleksandr Buszkow 1, Jakub Sikora 1, Mateusz Kaźmierczak 1, Mateusz Wojdan 1, Łukasz Kużdeba 1, Ajdin Zahirović, Albert Sanek.