
Szczęście w nieszczęściu? W sobotę rano na prostym odcinku drogi wojewódzkiej nr 470 w Skarszewie doszło do dachowania pojazdu. Autem kierował 21-latek, który, jak się później okazało, był pijany.
Pijani to prawdziwa zmora i plaga na drogach miasta i powiatu kaliskiego. Tym razem swoją głupotą i bezmyślnością „zabłysnął” 21-latek, który postanowił wsiąść za kółko pod wpływem alkoholu. Chłopak miał sporo szczęścia, bo z auta, które leżało na dachu, praktycznie bez obrażeń wyciągnęli go strażacy.
- Około godziny 6.00 wpłynęło zgłoszenie dotyczące dachowanie samochodu osobowego na 51 kilometrze drogi wojewódzkiej nr 470 w Skarszewie. Na miejsce zadysponowano trzy zastępy państwowej i ochotniczej straży pożarnej. Po dojeździe okazało się, że w rowie znajduje się pojazd, w którym przebywa jedna osoba, która nie mogła wyjść z auta o własnych siłach, ponieważ została uwięziona jej dłoń. Ratownicy przy użyciu sprzętu pneumatycznego wydobyli tę osobę i przekazali ją przybyłemu na miejsce zespołowi ratownictwa medycznego – przekazuje mł. asp. Jakub Pietrzak, oficer prasowy KM Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu.
W działaniach, które trwały ponad godzinę udział brały zastęp z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 KM PSP w Kaliszu oraz zastępy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Skarszewie i Pólku, Zespół Ratownictwa Medycznego oraz załoga Wydziału Ruchu Drogowego z Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
- 21-letni kierowca Peugeota w pewnym momencie zjechał na przeciwległy pas ruchu, wjechał do rowu i dachował. Mężczyzna na szczęście nie odniósł poważniejszych obrażeń. Jak wykazało badanie stanu trzeźwości kierowcy, w organizmie miał blisko promil alkoholu. Oczywiście funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy – przekazuje portalowi Kalisz24 INFO podkom. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Teraz nieodpowiedzialny 21-latek musi liczyć się z surowymi konsekwencjami swojego zachowania. Grozi mu kara wysoka kara grzywny, do 3 lat pozbawienia wolności i oczywiście sądowy zakaz kierowania pojazdami.
Sprawa znajdzie swój finał w sądzie.

OZA