Dwa razy więcej zgonów niż urodzeń w Kaliszu. Urząd Stanu Cywilnego w Kaliszu udostępnił bilans za 2023 rok i … niestety nie ma się czym chwalić. Najstarsze miasto w Polsce z roku na rok starzeje się i wyludnia.
Ubiegły rok nie napawa optymizmem, jeśli weźmie się pod uwagę liczbę narodzin dzieci w Kaliszu. Jak wynika z danych udostępnionych przez Urząd Stanu Cywilnego, w 2023 roku w Kaliszu odnotowano 749 urodzeń oraz 1505 zgonów. Spadek ten widoczny jest już od 2015 roku. (Dane USC z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego). Nieco inne przedstawia Urząd Miasta, gdzie wg. statystyk urodziło się 487 osób a zmarły 1203 osoby. Liczba mieszkańców miasta na dzień 31 grudnia 2023 roku to 90744 osób.
Dane te postanowił skomentować na swoim profilu na Facebooku kaliski historyk, Maciej Błachowicz.
– Starzenie się Kalisza widoczne jest coraz mocniej. Widzę je w autobusach, uderza mnie na miejskich spotkaniach. Ale nawet ja, który patrzy na sytuację miasta w czarnych barwach, który uważa, że Kalisz „kapcieje”, nie sądziłem, że jest tak źle – ubolewa historyk.
Gdzie zatem szukać przyczyn spadku przyrostu naturalnego w Kaliszu? Tutaj również należy odnieść się do słów Błachowicza, który zarzuca obecnym włodarzom miasta kupowanie wyborców za ich własne pieniądze. Mowa tu między innymi o realizacji obietnicy z kampanii dotyczącej darmowych przejazdów komunikacją miejską dla mieszkańców Kalisza.
Środkiem służącym zwiększeniu przyrostu naturalnego w Kaliszu mogłyby być dofinansowania leczenia bezpłodności metodą in vitro. Co prawda pojawił się pomysł wsparcia w tym zakresie w ramach zadania z Budżetu Obywatelskiego na 2024 rok, lecz przepadł on już na etapie głosowania. Łącznie oddano na niego zaledwie 1167 głosów.
– Od 5 lat, kiedy jestem radnym, proszę w interpelacjach do władz Kalisza o to, żeby to dofinansowanie in vitro wystartowało. Dostaje od Bezpartyjnych Samorządowców rządzących Kaliszem informacje, że nie ma na to pieniędzy. Pilotażowy program wsparcia par w Kaliszu, chcących skorzystać z procedury in vitro miałby tworzyć synergię z programem krajowym i wojewódzkim. Z dofinansowania w kwocie 5 tys. złotych mogłoby skorzystać 8 par – mówi portalowi Kalisz24 INFO Marcin Małecki, rady Rady Miasta Kalisza.
Złą wolę rządzących naszym miastem, koalicji Bezpartyjnych Samorządowców i radnych PiS w sprawie realnej pomocy dla par i małżeństw borykających się z problemem niepłodności radny Małecki widzi od samego początku tej koalicji.
– Nawet na ostatniej komisji, kiedy nie była jeszcze znana decyzja Prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie sejmowej ustawy o programie In Vitro radni prezydenta Kinastowskiego i Prawa i Sprawiedliwości byli przeciwni miejskiemu programowi. Ogólnopolski program, który ruszy w czerwcu, też nie zamyka możliwości i potrzeby pomocy dla tych ludzi ze strony samorządu. Inne miasta będą go kontynuować. Pamiętajmy, że nie jesteśmy ośrodkiem klinicznym, w którym wykonywane są takie zabiegi. Dlatego koszty dla kaliszan są i będą dużo wyższe niż dla mieszkańców Poznania, Łodzi czy Wrocławia. – dodaje radny Koalicji Obywatelskiej Marcin Małecki.
Według radnego można pomyśleć tu chociażby o dofinansowaniu przez miasto w np. bon na transport czy bardzo drogie badanie przed samą procedurą zapłodnienia. Prezydent Kinastowski i w ogóle obecne władze Kalisza, nie rozumieją, że taka pomoc, plus inne projekty poprawiające dzietność czy też zwyczajnie zdrowie kaliszanek i kaliszan – mowa tu o profilaktyce nowotworów kobiet i mężczyzn – są wielką wartością dodaną, zachęcającą do mieszkania, osiedlania się i płacenia podatków w mieście.
HC