Od zwycięstwa rozpoczęli rundę wiosenną piłkarze trzecioligowego KKS-u Kalisz. W sobotni wieczór podopieczni Piotra Morawskiego pokonali Bałtyk Gdynia 2:1. Spotkanie miało szczególną oprawę, bowiem było pierwszym meczem rozegranym na zmodernizowanym stadionie miejskim przy ul. Łódzkiej. Na trybunach zasiadło ponad trzy tysiące kibiców.
Uroczystego otwarcia przebudowanego obiektu dokonał prezydent Kalisza Grzegorz Sapiński, natomiast symboliczne, pierwsze podanie wykonali zasłużeni dla kaliskiego klubu Jerzy Piotrowicz, Krzysztof Pawlak i Arkadiusz Kranc. Ceremonii towarzyszył też pokaz sztucznych ogni. O 19.25 „Trójkolorowi” zainaugurowali piłkarską wiosnę.
Podopieczni Piotra Morawskiego rozpoczęli bez fajerwerków, znacznie bardziej emocjonująco niż na murawie było na trybunach, gdzie liczne grono fanów kaliskiego zespołu werbalnie i wizualnie zagrzewało piłkarzy do boju. Efektów w postaci bramek niestety nie było. Za to już w pierwszej minucie dwie dość groźne sytuacje stworzyli rywale, na szczęście oddane z bliskiej odległości strzały Adama Dudy i Mateusza Kuzimskiego przytomnie wybronił Oskar Pogorzelec.
– Myślę, że liczba kibiców mogła zrobić na chłopakach spore wrażenie, bo powiedzmy sobie szczerze, większość z nich chyba pierwszy raz grała przy tak wielkiej publiczności. Cała ta otoczka mogła więc wpłynąć na ich sposób myślenia i stąd nieco słabszy początek, ale w miarę upływu minut, prezentowali się coraz lepiej – mówi trener KKS-u, Piotr Morawski.
Moment, na który czekała ponad trzytysięczna publiczność nadszedł po pół godzinie gry. W kierunku dogranej przez Roberta Tunkiewicza piłki ruszył znajdujący się w środku pola Łukasz Żegleń. Zmierzającego w kierunku bramki kaliskiego pomocnika, próbował zatrzymać golkiper gości, niestety zrobił to nieprzepisowo już w obrębie pola karnego,
a prowadzący spotkanie Karol Kobędza, nie miał żadnych wątpliwości dyktując „jedenastkę”. Rzut karny pewnie wykonał sam poszkodowany. W 67. minucie kakaesiacy podwyższyli na 2:0. A konkretnie zrobił to z rzutu wolnego Łukasz Grabowski.
Prowadzenie nie oznaczało jednak, że KKS mógł czuć się bezpiecznie, bo rywale naciskali, co rusz zapędzając się w kierunku kaliskiej bramki. Stojący na jej straży Pogorzelec niejednokrotnie zmuszony był do interwencji. Limit szczęście wyczerpał w 88. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki wyskoczył kapitan Bałtyku Przemysław Kostuch i strzałem głową umieścił ją w siatce. Zdobycie przez rywali kontaktowego gola sprawiło, iż końcowe fragmenty spotkania stały się nerwowe. Gdynianie usilnie szukali okazji do wyrównania, na szczęście bez powodzenia, ale zdeterminowani utrzymaniem pomyślnego wyniku nie przebierali w środkach, więc żółte kartki sypały się jak z rękawa. Zadanie zostało jednak wykonane. KKS „dowiózł” wygarną do końcowego gwizdka.
– Bałtyk nie przez przypadek jest w czubie tabeli i dziś również pokazał, że jest poukładaną drużyną. Niezmiernie ciężko była nam stworzyć sobie sytuacje, zwłaszcza w drugiej połowie. Owszem strzelone bramki i wygrana cieszą, ale szacunek dla całego zespołu przede wszystkim za determinację, bo chcieliśmy ten stadion otworzyć godnie i myślę, że się to udało. Na pewno musimy jeszcze popracować nad stylem, ale dziś było widać było po chłopakach tę presję, towarzyszącą meczowi na nowo otwieranym obiekcie i chęcią jak najlepszego zaprezentowania. To mogło trochę deprymować stąd może nieco słabszy początek, ale myślę że z każdym meczem będzie to wyglądało coraz lepiej – dodaje trener Morawski.
Po sobotnim zwycięstwie KKS wskoczył na czwarte miejsce w tabeli grupy 2 trzeciej ligi. Do Bałtyku Gdynia traci już tylko punkt, a liderującej Elany Toruń trzy. W najbliższą sobotę podopieczni Piotra Morawskiego udadzą się do Środy Wielkopolskiej na spotkanie z miejscową Polonią.
Tekst: Karina Zachara / Foto: Kalisz24 INFO
18. kolejka III ligi gr.2, 10.03.2018r.,
KKS Kalisz – Bałtyk Gdynia 2:1 (1:0)
Łukasz Żegleń 31. min (k), Łukasz Grabowski 67. min, Przemysław Kostuch 88.min.
Żółte kartki: Kowalski, Żegleń, Palat, Tunkiewicz, Grabowski, Ciesielski, Nnamani (KKS)
KKS: Pogorzelec – Palat, Lis, Gawlik, Grabowski – Ciesielski (87. Stoychev), Tunkiewicz, Domagalski, Kowalski (58. Chojnacki) – Żegleń (68. Nnamani), Jankowski.
Bałtyk: Bartkowiak – Kołodziejski (75. Klecha), Duszkiewicz, Kostuch, Szur – Kuzimski (66. Rychłowski), Czerwiński, Letniowski, Marczak, Kochanek – Duda.