Kilka godzin trwały poszukiwania 44-letniego mężczyzny, który w nocy z wtorku na środę został dowieziony na izbę przyjęć szpitala w Sokołówce. Niedoszły pacjent wykorzystał chwilę nieuwagi ratowników i uciekł do pobliskiego lasu. Do akcji poszukiwawczej zaangażowano kilkadziesiąt osób.
Do incydentu doszło w nocy z wtorku na środę. Zespół Ratownictwa Medycznego przywiózł do szpitala w Sokołówce pacjenta. Podczas wizyty na izbie przyjęć 44-latek zorientował się, że medycy chcą go tu zostawiać i zostanie przyjęty na odział. Ten wykorzystał chwilę nieuwagi pracowników służby zdrowia i uciekł do lasu. Wszczęto alarm, gdyż zachodziła realna obawa, że mężczyźnie grozi utrata zdrowia i życia.
O całym zajściu powiadomiony został dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. Na miejsce skierowano kilkunastu funkcjonariuszy, Państwową Straż Pożarną w Kaliszu oraz dwa zastępy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Koźminku oraz Grupę Poszukiwawczo-Ratowniczą z Ostrowa Wielkopolskiego. Wykorzystano także psa tropiącego z przewodnikiem.
Około godziny 6.30 rano mężczyzna, który oddalił się z Sokołówki nawiązał kontakt z rodziną. Został odnaleziony kilkanaście kilometrów od miejsca z którego wyszedł, na terenie powiatu tureckiego.