W 13. kolejce ligowych spotkań piłkarze KKS–u Kalisz pokonali na własnym boisku Wdę Świecie 3:1. Wszystkie trzy trafienia podopieczni Dariusza Marca zaaplikowali rywalom już w pierwszej połowie. To ósma z rzędu wygrana kaliszan, która zapewniła im pozycję wicelidera grupy drugiej III ligi.
Plan na sobotę mieli „Trójkolorowi” jeden: kolejna wygrana i komplet ligowych punktów. Motywacja była podwójna, bowiem na horyzoncie widniał fotel wicelidera. Konfrontacja z okupującą dół tabeli Wdą była idealną okazją do osiągnięcia obydwu celów. Podopieczni Dariusza Marca wykorzystali swą szansę w stu procentach. W dodatku zrobili to w dość krótkim czasie, bo wszystkie trzy bramki, które jak się później okazało zagwarantowały im zwycięstwo, wbili rywalom w ciągu niespełna 21. minut.
Pierwsza połowa była w wykonaniu kaliszan wyśmienita. Dominowali nad ekipą gości w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła, rzadko kiedy pozwalając graczom Wdy opuścić własną połowę boiska. Na efekty takiego stanu rzeczy kibice nie musieli długo czekać. Już w 8. minucie wynik otworzył Mateusz Gawlik, pewnym strzałem w długi róg pokonując Bartosza Piotrowskiego. Asystę przy tym trafieniu zaliczył Hubert Antkowiak, ale na tym czołowy snajper III ligo nie poprzestał i już po niespełna dziesięciu minutach podwyższył wynik na 2:0. Piłkę zacentrował wtedy Robert Tunkiewicz, a że nie chciał być gorszym od kolegów, w 21. minucie również zameldował się na liście strzelców. Najpierw umiejętnie okiwał próbujących mu przeszkadzać rywali, po czym pięknym strzałem z okolicy 20. metra pokonał bramkarza Wdy.
Scenariusz meczu układał się więc dla gospodarzy wyśmienicie, a mógł jeszcze lepiej, bo okazji ku temu i to zanim udali się na przerwę, nie brakowało. Trzy, niemal stuprocentowe, miał autor drugiego trafienia Hubert Antkowiak. Swojej szansy nie wykorzystał też Ivan Vidal Gonzalez.
Przed końcowym gwizdkiem bramkowa zdobycz KKS-u nie uległa zmianie, ale też trzeba zaznaczyć, że druga połowa w ich wykonaniu nie była już tak porywająca. Przewaga nad rywalem chyba nieco przyćmiła ich czujność, z czego nie omieszkali skorzystać gracze Wdy. W 59. minucie, ładną, szybką kontrę sfinalizował Wojciech Ernest, zapisując na koncie swojego zespołu honorowe trafienie.
– Pierwsza połowa układała się po naszej myśli, natomiast w drugiej dokonałem pewnych zmian, chcąc dać szansę sprawdzenia się innym zawodnikom i jak się okazało nie dźwignęliśmy tego. Ten fragment spotkania był zły w naszym wykonaniu – podsumował krótko Dariusz Marzec, trener KKS-u Kalisz.
Na szczęście nie najlepszą postawę gospodarzy w drugiej odsłonie meczu, przyjezdni wykorzystali skutecznie tylko raz. Kaliszanie wygrali 3:1 i było to ich ósme z rzędu zwycięstwo, dzięki któremu wskoczyli na drugie miejsce w tabeli grupy 2. III ligi. Do lidera – Raduni Stężyca – tracą tylko punkt, ale na plecach czują oddech, mającego zaledwie dwa oczka mniej, Mieszka Gniezno. O tym która z ekip zakończy jesień na szczycie tabeli zdecydują najbliższe kolejki. Podopiecznych Dariusza Marca czekają dwa z rzędu, szalenie ważne mecze. Już w najbliższą sobotę zmierzą się na wyjeździe z Kotwicą Kołobrzeg, a tydzień później na stadionie przy Łódzkiej podejmą zespół ze Stężycy.
Tekst: Karina Zachara, fot. Michał Sobczak
13. kolejka III ligi gr. 2, 27.10.2018r.
KKS Kalisz – Wda Świecie 3:1 (3:0)
1:0 Mateusz Gawlik 8. min, 2:0 Hubert Antkowiak 17. min, 3:0 Robert Tunkiewicz 21. mn, 3:1 Wojciech Ernest 59. min.
Żółte kartki: Pavlo Hordijczuk (KKS Kalisz) oraz Bartosz Czerwiński, Adrian Wróblewski, Szymon Kocieniewski (Wda Świecie).
KKS Kalisz: Adam Wasiluk – Tomasz Owczarek, Mateusz Gawlik, Marcin Lis, Jakub Staszak (46. Patryk Kieliba), Mateusz Żebrowski, Robert Tunkiewicz, Pavlo Hordijczuk, Mateusz Stefaniak (55. Gabriel Vidal Gonzalez), Ivan Vidal Gonzalez (69. Patryk Palat), Hubert Antkowiak.
Wda Świecie: Bartosz Piotrowski – Szymon Kocnieniewski (46. Jakub Ratkowski), Michał Żurowski, Adrian Wróblewski, Wojciech Ernest (82. Adrian Kowalski), Karol Maliszewski, Patryk Kiełpiński (46. Dawid Wietrzykowski), Bartosz Czerwiński, Łukasz Wenerski, Oskar Kujawka, Olaf Wójtowicz.