W miniony weekend Piotr Goździewicz, kaliski kulomiot, zwyciężył w silnie obsadzonym Międzynarodowym Mityngu Juniorów, który odbył się na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Zawodnik UKS 12 Kalisz wciąż walczy o uzyskanie minimum uprawniającego do startu w Mistrzostwach Europy Juniorów (U20).
Aura podczas zawodów w chorzowskim „Kotle Czarownic” nie była sprzymierzeńcem uczestników zmagań. Poza rywalami przyszło im się mierzyć z opadami deszczu i niską temperaturą. Na szczęście Piotrowi Goździewiczowi warunki pogodowe nie przeszkodziły w pokonaniu przeciwników, ale odległości jakie uzyskał dalekie są od oczekiwań. W najlepszej swojej próbie w konkursie pchnięcia kulą (6 kg) podopieczny trenera Marcina Małeckiego uzyskał wynik 17,25 metrów. To bardzo dobry rezultat, ale niewystarczający do uzyskania kwalifikacji na tegoroczne mistrzostwa Europy juniorów. Minimum PZLA wynosi 18,30 m.
– Plan był taki jak ostatnio, czyli ryzykować i próbować pokonać barierę 18 metrów, a tak naprawdę 18,30 m. Niestety znowu się nie udało. Było kilka spalonych prób, z czego jedna ponad 18-metrowa. Mimo wszystko wygrana bardzo cieszy. Do tego miłą niespodzianką była nagroda finansowa za zwycięstwo. Cieszą dalekie pchnięcia, ale jeszcze technika utrzymania jest do poprawienia – podkreśla trener Marcin Małecki.
Wywalczenie awansu na europejski czempionat to podstawowy cel utalentowanego kaliskiego kulomiota w tym sezonie. By go zrealizować ma jeszcze dwa tygodnie. W tym czasie wystartuje m.in. w mityngach w Żerkowie i Łodzi (18 i 19 maja), a także w mistrzostwach Polski do lat 20.
– Po tych dwóch tygodniach czeka nas znowu ciężki trening, by forma przyszła na Mistrzostwa Polski U20, gdzie tak naprawdę rozegra się walka o minima i wyjazd na Mistrzostwa Europy Juniorów – dodaje Marcin Małecki.