Wystarczyła dosłownie chwila nieuwagi. W środę, kilka minut po godzinie 16.00 służby ratunkowe w Kaliszu zostały poinformowane o niemowlęciu zatrzaśniętym w rozgrzanym samochodzie zaparkowany przy Al. Wojska Polskiego. Interweniowała policja, straż pożarna i zespół ratownictwa medycznego.
Cała akcja rozegrała się w zaledwie kilka minut. 30-letnia kobieta zaparkowała swój pojazd pod jednym z bloków przy Al. Wojska Polskiego w Kaliszu. Wychodząc z pojazdu zostawiła torebkę i kluczyki od auta na przednim fotelu. Drzwi zamknęła i poszła wyciągnąć coś z bagażnika. W chwili zamknięcia klapy zamki we wszystkich drzwiach zatrzasnęły się. Co najgorsze, we foteliku na tylnej kanapie znajdowało się 4-miesięczne niemowlę.
– na miejsce zdarzenia niezwłocznie zadysponowano służby ratunkowe. Po dojeździe na miejsce funkcjonariuszy i strażaków okazało się, że kobieta przez nieuwagę zatrzasnęła kluczyki wewnątrz. Ze względu na żar lejący się z nieba podjęto decyzję o wybiciu przedniej szyby i wyciągnięciu z rozgrzanego pojazdu dziecka – informuje portal Kalisz24 INFO mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. – Policjanci kazali wejść matce z dzieckiem do pobliskiego salonu kosmetycznego, gdzie w dużo niższej temperaturze oczekiwano na przyjazd pogotowia.
Przybyli na miejsce ratownicy medyczni sprawdzili stan zdrowia niemowlęcia – to znajdowało się w dobrej kondycji, nie było przegrzane i nie wymagało hospitalizacji. Dziecko znajdowało się w pojeździe ok. 10 minut. 30-letnia kaliszanka z początku sama próbowała dostać się do wnętrza, jednak bezskutecznie.
Policja i straż pożarna apelują o zachowanie rozwagi.