Strona główna Aktualności Żelazków. „Pali się cały budynek!”. Strażacy gasili… krzesło i zegar. Zgłaszający był pijany

Żelazków. „Pali się cały budynek!”. Strażacy gasili… krzesło i zegar. Zgłaszający był pijany

0
2

„Pali się cały budynek!”. Takie zgłoszenie otrzymała w czwartek Państwowa Straż Pożarna. Chodziło o lokalizację domu w miejscowości Żelazków, gdzie zadysponowano kilka wozów bojowych. Na miejscu zastano opalone krzesło i zegar, oraz pijanego mężczyznę – byłego wójta.


Do zdarzenia doszło w czwartek, 22 czerwca br. Dyżurny pełniący służbę na Miejskim Stanowisku Kierowania Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu około godziny 19.47 odebrał formatkę z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego o pożarze budynku mieszkalnego w miejscowości Żelazków pod Kaliszem. Do działań ratowniczo-gaśniczych niezwłocznie zadysponowano kilka zastępów straży pożarnej z Kalisza, Tykadłowa, Żelazkowa i Goliszewa. Po dojeździe na miejsce zdarzenia okazało się, że żaden budynek nie jest zagrożony ani objęty ogniem.

Kiedy na miejsce dotarł pierwszy zastęp okazało się, że na środku podwórka paliło się krzesło oraz zegar. Nie stwierdzono żadnego pożaru budynku, jednak ze względu na zadymienie w znajdującym się obok budynku przewietrzyliśmy pomieszczenia – mówi portalowi Kalisz24 INFO kpt. Szymon Zieliński, oficer prasowa KM Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu.Na miejscu pojawiła się także policja.

Jak się okazuje, po raz kolejny sprawcą całego zamieszania okazał się być były wójt Żelazkowa. Mężczyzna znajdował się w stanie nietrzeźwości.

Przypomnijmy, że ówczesny wójt podkaliskiego Żelazkowa dwukrotnie, bezpodstawnie wzywał służby ratunkowe zgłaszając, że w ogrodzenie jego posesji wjechał pojazd. Kiedy pod wskazanym adresem pojawili się strażacy J. zmieszał funkcjonariuszy ubliżając im i grożąc.

To jednak nie jedyne problemy, z jakimi musiał zmierzyć się w sądzie kontrowersyjny wójt gminy. W połowie czerwca 2020 roku kierując osobowym Mercedesem stracił panowanie nad pojazdem po czym wypadł z drogi i dachował w rowie. Po opuszczeniu auta zbiegł z miejsca zdarzenia i przez kilka dni ukrywał się przed policją. Później sam zgłosił się na komendę.

Podzborów. Mercedes dachował w przydrożnym rowie. Kierowca zbiegł z miejsca [FOTO]

Wczytaj więcej powiązanych artykułów
Wczytaj więcej Aktualności

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź również

Młody łoś zginął na wojewódzkiej „470” w Skarszewie. „Warto zwolnić w rejonach leśnych”

O tym jak niebezpieczne może być spotkanie z dziką zwierzyną przekonał się kierowca, któr…