Strona główna Kalisz i region Wieliczka pokonana! Siatkarki Energi MKS w finale I ligi!

Wieliczka pokonana! Siatkarki Energi MKS w finale I ligi!

0
0

Po emocjonującym i pełnym zwrotów akcji spotkaniu siatkarki Energi MKS wygrały w sobotę z Solną Wieliczka 3:1. Ekipę z Solnego Miasta pokonały po raz drugi na etapie zmagań półfinałowych co oznacza, że podopieczne Mariusza Wiktorowicza i Daniela Przybylskiego już wkrótce powalczą o mistrzostwo I ligi.

Pierwszy krok w stronę finały kaliszanki zrobiły przed tygodniem, pokonując rywalki na trudnym terenie w Wieliczce. Kropkę nad „i” zamierzały postawić już na własnym parkiecie, ponieważ rywalizacja na etapie półfinałów toczy się do dwóch zwycięstw. Jak postanowiły, tak zrobiły, po raz kolejny wygrywając 3:1, ale mecz nie był dla nich spacerkiem.

Od samego początku sobotniego spotkania oponentki za wszelką cenę próbowały utrudnić kaliszankom zadanie, tak więc pojedynek w hali Arena – ku uciesze licznej publiczności – przerodził się w fantastyczne, pełne emocji i trzymające w napięciu widowisko.

W pierwszym secie gospodynie dość szybko objęły prowadzenie i choć później rywalki dogoniły wynik, w końcówce kaliszanki odskoczyły na sześć punktów (21:15), wygrywając ostatecznie do 22. W kolejnej odsłonie nie było już tak różowo, bo ambitnie walczące rywalki postawiły znacznie twardsze warunki. Pierwsze prowadzenie siatkarki Energi MKS objęły dopiero pod koniec partii (21:20). Przy stanie 24:21 mogły ją zakończyć, ale przyjezdne nie składały broni. W grze na przewagi, losy tego seta rozstrzygnęła Natalia Sroka,  mocnym zbiciem przypieczętowując zwycięstwo swojego zespołu 26:24. Wydawało się, iż set trzeci będzie tylko formalnością, ale niezrażone porażką wieliczanki znów pokazały charakter i tym razem zrobiły to bardzo skutecznie. Dość szybko odskoczyły na 6:0, a nawet 11:3. Kaliszanki chwilowo się pogubiły i choć robiły co mogły, by zniwelować wciąż rosnącą przepaść, nie przyniosło to zamierzonego celu. Przegrały tę partię zdecydowanie – do 14.

W czwartym secie emocje sięgnęły zenitu. Kaliszanki rozpoczęły dobrze. Prowadziły już 8:5, ale później nie dość, że straciły pięć oczek z rzędu, to jeszcze pozwoliły rywalkom odskoczyć na 14:18. Ewidentnie pachniało tie-breakiem, ale podopieczne Mariusza Wiktorowicza i Daniela Przybylskiego postanowiły zrobić wszystko, by uniknąć tej ostatecznej konfrontacji. Ambitna walka do końca została nagrodzona. Prowadzenie 21:20 dała Ewelina Janicka, ona też po chwili mocnym, krótkim zbiciem podwyższyła przewagę  na 23:21. Rywalki walczyły dzielnie, ale w grze na przewagi popełniły błąd, atakiem w siatkę zamykając sobie szansę na wyrównanie stanu meczu. W szeregach kaliskiej ekipy zapanował szał radości, podobnie zresztą jak na trybunach, gdzie zasiadła rekordowa w tym sezonie liczba widzów. Kolorytu spotkaniu, godnemu walki o finał I ligi, dodały bez wątpienia kluby kibica obu drużyn, głośno i niestrudzenie wspierające swoje zawodniczki od pierwszej do ostatniej akcji meczu.

– Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Dużo trudniejszy niż ten w Wieliczce. Uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie, ale nie ustrzegliśmy się też błędów. Pojawiły się pewne przestoje. Najważniejsze jednak, że  dziewczyny solidnie powalczyły do końca – podkreśla trener Mariusz Wiktorowicz – Właśnie wystartował sezon Formuły 1, więc porównam zespół do takiego ścigającego się bolidu, który, żeby wygrać potrzebuje czterech solidnych kół. W naszym przypadku takimi filarami, które w obydwu meczach zdecydowały o zwycięstwie są dobre przygotowanie techniczne, taktyczne,  siłowe i mentalne.  Szeroka kadra pokazała siłę naszego zespołu. Spotkały się dwie  wyrównane ekipy, ale w tym dwumeczu to my pokazaliśmy, że jesteśmy lepsi. Jestem dumny z drużyny –  dodaje szkoleniowiec Energi MKS.

– Play-off’y to najważniejsza część sezonu. Ten etap rozgrywek, kiedy nie potrzebujemy żadnych dodatkowych motywacji, bo wiemy o co gramy. Oczywiście takie elementy jak technika i taktyka są bardzo ważne, ale o zwycięstwie decyduje jeszcze coś więcej. Zespół, który chce wygrać, udowodnić, że jest najlepszy, musi zostawić na boisku całe serce i duszę. Jeżeli jesteś prawdziwym sportowcem walczysz do końca. My to dzisiaj zrobiłyśmy – podsumowała z uśmiechem Ivana Isailović.

Pierwsze finałowe mecze fazy  play-off  I  ligi rozegrane zostaną 7 i 8 kwietnia. Z kim zmierzą się kaliszanki, okaże się w najbliższą środę, po zakończeniu drugiego półfinałowego pojedynku pomiędzy Wisłą Warszawa i Energetykiem Poznań. Pierwszy, w sobotę, stosunkiem 3:0 wygrały warszawianki.

– Możemy dziś powiedzieć, że mamy medal, przynajmniej ten srebrny, ale wciąż jesteśmy głodni sukcesu.  Dzisiaj jest czas na świętowanie, ale już od wtorku myślimy o finale – zakończył trener Wiktorowicz.

Tekst i zdjęcia: Karina Zachara

I liga siatkówki kobiet
II runda play off
o miejsca 1-4/do dwóch zwycięstw
drugi mecz/24 marca

Energa MKS Kalisz – 7R Solna Wieliczka 3:1 (25:22, 26:24, 14:25, 26:24)

Energa MKS: Kucharska, Dybek, Janicka, Łukasiewicz, Sroka, Isailović oraz Bulbak (l), Głowiak (l), Widera, Raczyńska, Wawrzyniak, Andrzejczak, Nazarenko.
Solna: Monnakmae, Grabka, Pelc, Ząbek, Gawlak, Skiba oraz Bąkowska (l), Michalewicz, Jagodzińska, Sowisz, Szostok.

Stan rywalizacji (do 2. zwycięstw): 2-0 dla Energi MKS. Awans: Energa MKS

Wczytaj więcej powiązanych artykułów
Wczytaj więcej Kalisz i region

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź również

Zignorował czerwone światło! Kolizja na krzyżówce al. Wojska Polskiego z ul. Piskorzewie

Zignorował bądź nie zauważył czerwonego światła emitowanego dla jego kierunku jazdy. Na sk…