Stracił zdrowie i pracę. Wracamy do poważnego wypadku w Smółkach w gm. Koźminek. Już oficjalnie wiadomo, że za kierownicą auta, które z impetem uderzyło w drzewo siedział pijany, 39-letni funkcjonariusz kaliskiej komendy.
Przypomnijmy, że o wypadku, do jakiego doszło w sobotę, 19 lutego br. w Smółkach w gm. Koźminek informowaliśmy jako pierwsi. To tam kierowca samochodu osobowego marki Peugeot z niewyjaśnionych wówczas przyczyn wypadł z drogi i z impetem uderzył w drzewo. Siła uderzenia była na tyle duża, że pojazd odbił się od pnia i przewrócił się na bok. Do działań ratunkowych niezwłocznie zadysponowano Zespół Ratownictwa Medycznego oraz zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 i 2 KM Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu, oraz zastępy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Koźminku i Pietrzykowie.
Już wtedy pisaliśmy o tym, że za kierownicą zmiażdżonego Peugeota siedział funkcjonariusz kaliskiej komendy policji, którego z wraku musieli wycinać strażacy. Z informacji do jakich udało nam się dotrzeć jeszcze w trakcie działań ratunkowych wynikało, że mężczyznajest w ciężkim stanie i mógł znajdować się pod wpływem alkoholu. Teraz te wątpliwości rozwiewa rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu, asp. Anna Jaworska-Wojnicz.
– W chwili zdarzenia siedzący za kierownicą auta 39-latek miał w organizmie ponad promil alkoholu. Choć do samego zdarzenia doszło poza godzinami pracy policjanta, za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu musi ponieść konsekwencje służbowe. Decyzją Komendanta zostanie zwolniony z pracy. W chwili obecnej trwają procedury zmierzające do wydalenia go ze służby.
Smarzowski
23 marca 2022 w 13:53
Za drogówkę co są.a pije a innym nie da .