Piłkarze KKS-u Kalisz przegrali niespodziewanie wyjazdowe spotkanie z walczącą o utrzymanie Gwardią Koszalin 2:3. Gospodarze wywalczyli pierwsze punkty w rundzie wiosennej, natomiast podopieczni Dariusza Marca nie wykorzystali nadarzającej się okazji, by wrócić na fotel lidera grupy drugiej III ligi.
Tego meczu zarówno kaliski zespół, jak i jego kibice z pewnością nie będą mile wspominać. Wicelider znad Prosny w konfrontacji z broniącą się przed spadkiem Gwardią był zdecydowanym faworytem spotkania, mimo, iż w jego składzie zabrakło trzech podstawowych zawodników: zmagających się z urazami Gabriela Vidala Gonzaleza i Marcina Radzewicza oraz pauzującego za nadmiar żółtych kartek Pavlo Hordijczuka. Wygrana kaliszan miała przybliżyć ich do celu, jakim w tym sezonie jest awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Pokonując Gwardię podopieczni Dariusza Marca mogli ponownie zasiąść w fotelu lidera rozgrywek, bo dzień wcześniej remis z Polonią Środa Wielkopolska zaliczyły przewodzące stawce rezerwy poznańskiego Lecha. Kroku w przód nie udało się jednak wykonać i komplet punktów, pierwszy tej wiosny, zainkasowali gospodarze.
Zespół z Koszalina wyszedł na prowadzenie w 19. minucie. Kaliszanie stracili piłkę w środku pola, a gospodarze wyprowadzili skuteczną kontrę. Wykorzystując prostopadłe podanie, naprzeciw Adama Wasiluka stanął Paweł Bednarski. Bramkarz KKS-u wprawdzie interweniował, ale wybił futbolówkę wprost pod nogi nadbiegającego Dominika Drzewieckiego, który bez problemu ulokował ją w siatce.
Odpowiedź „Kakaesiaków” była niemal natychmiastowa. W 21. minucie, po dośrodkowaniu Roberta Tunkiewicza z rzutu różnego, piłkę do bramki gospodarzy celną główką wpakował Mateusz Żebrowski. Chwilę później na listę strzelców mógł wpisać się Mateusz Stefaniak, ale jego piękny strzał z 20. metra obronił koszaliński golkiper. Zmianę rezultatu, na korzyść gości, przyniosła 34. minuta spotkania, a jego współtwórcą był strzegący kaliskiej bramki Adam Wasiluk. To właśnie jego długie wybicie spowodowało, że piłka trafiła wprost pod pole karne „Gwardzistów”, gdzie przechwycił ją Mateusz Żebrowski i po raz drugi pokonał Macieja Dulewicza.
Wydawało się, że przyjezdni mają mecz pod kontrolą, niestety dobre wrażenie jakie pozostawili po pierwszej połowie, w kolejnej pękło jak mydlana bańka. Wprawdzie obie ekipy okazji bramkowych stwarzały niewiele, ale to gospodarze w 67. minucie wyprowadzili kolejny zabójczy kontratak doprowadzając do wyrównania. Sebastian Ginter przejął piłkę na swojej połowie i wyprzedziwszy wszystkich kaliskich zawodników przedostał się pod bramkę Wasiluka kończąc samotny rajd celnym strzałem. Podbudowana korzystnym wynikiem Gwardia do końca broniła się całą drużyną, a KKS wszelkimi sposobami próbował zbliżyć się do pola karnego rywali, niestety z mizernym skutkiem. Nikt się jednak nie spodziewał się scenariusza jaki przyniosła ostatnia akcja spotkania. Miejscowi wyłuskali piłkę z własnego pola karnego i ponownie ruszyli z groźnym kontratakiem w kierunku kaliskiej bramki. Wystarczyły trzy podania i dwóch „Gwardzistów” stanęło „oko w oko” z Adamem Wasilukiem. Kaliski bramkarz nie miał żadnych szans. W ostatniej sekundzie meczu zespół z zachodniopomorskiego strzelił zwycięską bramkę.
Piątkowa porażka KKS-u zabolała, i to mocno, zwłaszcza, że ekipa Dariusza Marca miała momentami wręcz miażdżącą przewagę nad rywalami. Nie potrafiła jednak znaleźć sposobu na mistrzowsko wyprowadzone przez gospodarzy kontry.
Po 24. kolejkach niebiesko-biało-zieloni nadal zajmują drugie miejsce w grupie drugiej III ligi, tracąc do lidera z Poznania dwa punkty. W tym tygodniu czekają ich dwa spotkania.
W środę, na stadionie przy Łódzkiej, rozegrają finałowe spotkanie w ramach Okręgowego Pucharu Polski z Jarotą Jarocin, natomiast w sobotę – także przed własną publicznością – podejmą rezerwy szczecińskiej Pogoni.
24. kolejka III ligi gr. 2, 19.04.2019 r., Stadion im. Stanisława Figasa w Koszalinie
Gwardia Koszalin – KKS Kalisz 3:2 (1:2)
1:0 Dominik Drzewiecki 19. min, 1:1 Mateusz Żebrowski 21. min, 1:2 Mateusz Żebrowski 34. min, 2:2 Sebastian Ginter 67. min, 3:2 Dominik Drzewiecki 94. min.
KKS Kalisz: Adam Wasiluk – Mateusz Gawlik, Mateusz Żytko, Nikodem Fiedosewicz, Mateusz Żebrowski, Ivan Vidal Gonzalez, Mateusz Stefaniak, Robert Tunkiewicz, Hubert Antkowiak, Ernest Dzięcioł, Todor Trayanov.
Gwardia Koszalin: Maciej Dulewicz – Mateusz Bachleda, Norbert Dondera, Dominik Drzewiecki, Sebastian Ginter, Kacper Gołojuch, Maciej Stańczyk, Paweł Bednarski, Aleks Silski, Adrian Cybula, Jakub Czyżewski.