Tragedia przy al. Wolności w Kaliszu. W piątek wieczorem, na skwerku vis a vis hotelu Europa doszło do zatrzymania krążenia mężczyzny. Na pomoc ruszyli świadkowie oraz ratownicy WOPR Gołuchów. Pomimo błyskawicznej reakcji jego życia nie udało się uratować.
Do tego tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w piątek, 5 lipca kilka minut po godzinie 20:00 na Alei Wolności . W odpowiednim czasie, w odpowiednim miejscu, w trakcie urlopu wypoczynkowego znalazł się Gerard Banaszkiewicz, funkcjonariusz Zakładu Karnego w Sieradzu, członek i ratownik WOPR Gołuchów i student ratownictwa medycznego na Uniwersytecie Kaliskim, wraz z Gabrielą Juszczak, także członkiem gołuchowskiego WOPR-u. To właśnie oni rozpoznali u poszkodowanego nagłe zatrzymanie krążenia i przystąpili do akcji ratowniczej, prowadząc resuscytacje krążeniową wraz z innymi świadkami zdarzenia.
Zespół Ratownictwa Medycznego wezwali świadkowie, którzy przekazali niezbędne informacje dyspozytorowi. Po krótkiej chwili na miejsce dojechał patrol Policji oraz ZRM, którzy wdrożyli zaawansowane zabiegi resuscytacyjne (ALS). Mimo wysiłku ratowników medycznych, policjantów i świadków zdarzenia nie udało się uratować życia mężczyzny.
– Denat to 48-latek. Świadek zauważył, że mężczyzna ma problemy z oddychaniem. Podjął resuscytacje i powiadomił służby ratunkowe. Niestety mężczyzna zmarł. Wszystko wskazuje na to, że był to zgon naturalny – przekazuje portalowi Kalisz24 INFO podkom. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowa KMP w Kaliszu.
PZA