Szymon Krawczyk zwyciężył w Nocnym Kryterium Kolarskim – II Memoriale Józefa Jankowskiego. To jego drugi z rzędu triumf w tym wyścigu. Do rywalizacji, której inicjatorem i organizatorem jest Kaliskie Towarzystwo Kolarskie, przystąpiło 23 zawodników.
Szymon Krawczyk reprezentuje obecnie barwy Voster ATS Team, ale to wychowanek Kaliskiego Towarzystwa Kolarskiego i właśnie jako zawodnik tego klubu jeszcze niedawno odnosił sukcesy w wyścigach młodzieżowców.W ubiegłym roku, kiedy Memoriał Józefa Jankowskiego rozegrany został po raz pierwszy, nie miał sobie równych. W drugiej edycji wyścigu także okazał się najlepszy.
Na starcie piątkowych zmagań stanęło 23 kolarzy. Start i meta usytuowane były przy kaliskim teatrze, a zawodnicy mieli do pokonania 40 kilometrowych rund wiodących ulicami Bankową, Ułańską, Pułaskiego, Częstochowską, aż do placu Bogusławskiego. Na każdej zbierali punkty: co piąte okrążenie punktowane było 5, 3, 2, 1, pozostałe okrążenia 2, 1, a ostatnie 10,6,4,2. Zdecydowanie najwięcej, bo aż 74 oczka, uzbierał Szymon Krawczyk. Drugie miejsce zajął Damian Sławek z GKS Cartusia Kartuzy (34 pkt), a trzecie Adrian Banaszek z Voster ATS Team (32 pkt). Warto dodać, że wśród uczestników piątkowego ścigania znaleźli się m.in. przedstawiciele torowych kadr Polski średniodystansowców i sprinterów, a więc podopieczni kaliskich trenerów Jacka Kasprzaka i Igora Krymskiego.
Na ulicach Kalisza rywalizowali medaliści mistrzostw świata i Europy, a zarazem potencjalni kandydaci na Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Memoriałowy wyścig poprzedziła honorowa runda młodych reprezentantów Kaliskiego Towarzystwa Kolarskiego oraz byłych zawodników Józefa Jankowskiego.
Przypomnijmy, że Nocne Kryterium Kolarskie to wyścig, którego celem jest uczczenie pamięci niezwykle zasłużonego dla polskiego i kaliskiego kolarstwa szkoleniowca, wychowawcy wielu pokoleń znakomitych zawodników. Józef Jankowski urodził się w 1935 roku w Piórkowie koło Opatowa.
Był zawodnikiem i trenerem m.in. w takich klubach jak Społem Łódź, Górnik Konin, Polonia Piła, czy Romet Bydgoszcz. Do Kalisza przyjechał pod koniec 1975 roku i pozostał tu do momentu przejścia na kolarską emeryturę, a w 2004 roku przeprowadził się do Krakowa. Wychował kilka pokoleń znakomitych kolarzy i w olbrzymim stopniu przyczynił się do sukcesów sportowych zawodników znad Prosny, zarówno na szosie, jak i na torze. W najtrudniejszym czasie ratował też klub i obiekt przy Wale Matejki przed likwidacją. To właśnie jego pamięci poświęcony jest memoriał, którego organizację – w postaci Nocnego Kryterium Kolarskiego – zainicjowało w ubiegłym roku i kontynuuje Kaliskie Towarzystwo Kolarskie.