
W dniach 16–17 sierpnia 2025 w podkaliskim Emilianowie już po raz drugi rozbrzmiały dźwięki najsilniejszych polskich raperów. Dwudniowy Emi Festival przyciągnął wiernych fanów hip-hopu, oferując mocne brzmienia, wyraziste osobowości sceniczne i atmosferę prawdziwego muzycznego święta.
Podkaliski Emilianów od lat słynął z imprezowych majówek, które z roku na rok przyciągały coraz to większe tłumy młodzieży. Nowa odsłona eventu – Emi Festiwal – to już level expert. „Eksplozja stylu i energii” – mówią uczestnicy festiwalu.
Impreza rozpoczęła się w sobotę, 16 sierpnia, a na scenie pojawili się: Sobel – jedna z najpopularniejszych postaci współczesnego polskiego hip-hopu, znany z przebojów i wyczucia stylu, przyciągnął tłumy swoją obecnością, Young Leosia – daje popowo-rapowy klimat, blendując błyskotliwe refreny i elektroniczne brzmienia, Reto – reprezentant nowych rytmów, dynamiczny i żywiołowy, Chivas – świeża twarz polskiej sceny, zdobywająca serca młodej publiczności czy Dwa Sławy – duet o wyrazistym stylu i silnym obecnym w rapie młodego pokolenia.
Drugi dzień, niedziela, 17 sierpnia, przyniósł kolejne show-nr.: PRO8L3M – duet, który od lat tworzy alternatywny, mroczny i tekstowo wyszukany rap, Szpaku – jeden z najbardziej płodnych i śmiałych artystów polskiej sceny, kochany przez publikę za szczerość i energię, White2115 – młoda gwiazda z autentycznym styl, która szybko zdobywa sympatię i popularność.
Young Leosia – ponownie na scenie — w roli gościa specjalnego lub wariant show, co dodatkowo podkręciło emocje. Wystąpił także Jan Rapowanie – czyli charyzmatyczny performer, który dopełnił niedzielny line‑up.
Według lokalnych relacji, oba dni cieszyły się ogromnym zainteresowaniem – koncerty odwiedziły tłumy, a festiwal ponownie udowodnił, że Emilianów staje się ważnym punktem na mapie hip‑hopowej kultury w Polsce.
Emi Festival 2025 okazał się wydarzeniem łączącym mainstream i alternatywę, młodzież i doświadczonych fanów, w scenerii, która pozwoliła rozkwitnąć muzyce i interakcji z publicznością. To zdecydowanie kolejna edycja, o której długo będzie głośno – a co najważniejsze, zapowiada się, że jeszcze nie jedyna.
PZA