Strona główna Kultura i rozrywka Nie tylko jazz. Surrealistyczne obrazy artysty z Widawy, Jacka Frąckiewicza

Nie tylko jazz. Surrealistyczne obrazy artysty z Widawy, Jacka Frąckiewicza

0
0

Jazzowi muzycy, wszędobylskie koty, na swój sposób ponętne panie oraz żonglerzy i pożeracze damskich serc – to tylko niektórzy bohaterowie objazdowego cyrku Jacka Frąckiewicza. Surrealistyczne obrazy artysty z Widawy prezentowała będzie Galeria Sztuki Napora. Otwarcie wystawy w najbliższy czwartek, 7 czerwca, o godzinie 19.00.

Jacek Frąckiewicz na pewnym etapie swego życia nasiąkł nadmorskim krajobrazem, stąd – najprawdopodobniej – w jego twórczości nagromadzenie marynistycznych elementów, takich jak statki, łódki, plażowi herosi i plażowe heroiny. Zadziwiające są jednak ich kształty, barwy, a także zestawienia postaci i rozmaitych akcesoriów. Artysta konsekwentnie czerpie z katalogu realnych postaci i przedmiotów, ale przy ich pomocy tworzy całkowicie surrealne opowieści.

Niewątpliwie najważniejszymi bohaterkami jego prac są kobiety o nader obfitych kształtach, które sam nazywa „plażowymi babami”. Trochę leniwe, trochę piękne, ale na tyle pewne siebie, że przykuwające uwagę nie tylko odwiedzających wystawę, ale także kogoś „wewnątrz obrazu”, często  niewidzialnego, ale odczuwalnie obecnego. Zresztą historie damsko-męskie zdają się mieć dla malarza duże znaczenie. To duża przyjemność wkraczać w świat, w którym mimo obecności „sercożerców” zdaje się być wypełniony wszechogarniającą miłością.

Równie ważne w malarstwie Frąckiewicza są koty. Jeśli weźmiemy pod uwagę ich otoczenie, to okaże się, że obcujemy z kotami o rożnych osobowościach i z różnych stron świata. Jednak nie o systematykę kocich gatunków czy charakterów tu chodzi, lecz o jeden z głównych motywów w twórczości artysty traktowany czasami całkiem serio, innym razem  z przymrużeniem oka. Koty Frąckiewicza od czasu do czasu spoglądają na nas badawczym, by nie rzec świdrującym, okiem, innym razem przymilają się bądź – jak to koty – w ogóle na nas nie zwracają uwagi, bowiem akurat zajmują się swoimi arcyważnymi kocimi sprawami, takimi jak obcowanie ze smokiem czy kąpiel w wannie. Choć w sztuce kot bywa często symbolem diabła czy zdrady, to jednak u malarza z Widawy – mimo wersji zadumanych i melancholijnych – zdecydowanie zdaje się być nośnikiem szczęścia i radości, opiekunem nie tylko domostwa, ale także całych miast.

And the last but not the least – muzycy. Grają radośnie i głośno, w dzień i w nocy. Chyba nie tylko jazz. Wraz z resztą dziwadeł Frąckiewicza zapraszają na wesoły wernisaż w najbliższy czwartek, 7 czerwca, na godzinę 18.00 do Galerii Sztuki Napora przy ulicy Polnej 26.

Oprac. R. Kuciński

Wczytaj więcej powiązanych artykułów
Wczytaj więcej Kultura i rozrywka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź również

Współzałożyciel pizzerii „Tutti Santi” w Kaliszu Valerio Valle w MasterChef Nastolatki

Już w niedzielę, 14 kwietnia, współzałożyciel pizzerii Tutti Santi w Kaliszu Val…