Strona główna Sport Niezawodny Tunkiewicz i wygrana na koniec jesieni. KKS lepszy od Znicza Pruszków

Niezawodny Tunkiewicz i wygrana na koniec jesieni. KKS lepszy od Znicza Pruszków

0
0

W ostatnim w tym roku meczu ligowym KKS Kalisz pokonał na własnym boisku drużynę Znicza Pruszków 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Robert Tunkiewicz. Zimową przerwę w rozgrywkach kaliski drugoligowiec rozpocznie w strefie barażowej, premiowanej grą o awans.


Rywal wprawdzie niżej notowany, ale od początku nastręczał gospodarzom sporo problemów. Wygrana na własnym obiekcie i zakończenie rundy jesiennej z kompletem punktów wcale nie było takie oczywiste. Mimo, iż od początku spotkania podopieczni Ryszarda Wieczorka dominowali nad przeciwnikiem, nijak nie potrafili przedrzeć się w jego pole bramkowe i przeprowadzić skuteczną akcję. Potwierdzeniem niech będzie fakt, że pierwszy strzał na bramkę ekipy z Pruszkowa padł dopiero w 23. minucie pojedynku, a jego autorem był Adrian Łuszkiewicz.

Swoją próbę kaliski pomocnik powtórzył po chwili, ale doświadczony golkiper Znicza i tym razem nie dał się zaskoczyć. Miejscowi jednak nie rezygnowali, licząc, że w końcu uda im się zwieść rywala i otworzyć wynik spotkania. Trzecia z podjętych prób okazała się trafiona. Zacentrowana z lewej strony boiska piłka wylądowała pod nogami Nikodema Zawistowskiego. On sam jednak, choć miał taką możliwość, nie zdecydował się na strzał, lecz dograć do pozostawionego bez opieki Roberta Tunkiewicza. Popularny „Tunek” doskonale odczytał przekaz klubowego kolegi i zrobił to co powinien. Tym razem strzegący bramkarz z Pruszkowa Piotr Misztal niewiele miał do powiedzenia i prowadzenie kaliszan stało się faktem.

Fot. KKS Kalisz

Wydawało się, że zdobycie długo wyczekiwanego przez gospodarzy gola ustawi spotkanie, a kolejne bramki na ich koncie będą w zasadzie formalnością. Rzeczywistość nie była jednak taka różowa. Zdecydowana dominacja „trójkolorowych” z dwóch pierwszych kwadransów gry nie była już tak oczywista, a nawet zdarzało się, że momentami to rywale przejawiali większą aktywność. W efekcie, do samego końca trudno było przewidzieć jak potoczą się losy tej rywalizacji. Niewiele zabrakło, by jeszcze przed przerwą gola wyrównującego zdobył Lukas Hrnciar. Na szczęście dla miejscowych piłka trafiła w górną część poprzeczki.

W drugiej połowie gra obydwu drużyn pozostawiała wiele do życzenia. I jedni i drudzy mieli swoje szanse na zmianę rezultatu. Tyle, że bardziej raził brak skuteczności ze strony faworytów tego pojedynku, jakimi bez wątpienia byli kaliszanie. Prawdziwym pechowcem okazał się wspomniany wcześniej Łuszkiewicz, który w 65. minucie po kolejnej próbie strzału w kierunku bramki Misztala aż złapał się za głowę po tym, jak niesiona mocnym uderzeniem futbolówka nieznacznie minęła obramowanie bramki.

Fot. KKS Kalisz

Chybionych trafień mieli gospodarze niestety więcej. Po chwili swojej szansy nie wykorzystał Bartłomiej Maćczak, a w 79. minucie również Kamil Sabiłło. Kaliski napastnik, po tym jak otrzymał podanie od Mateusza Majewskiego, który pojawił się na murawie zaledwie dwie minuty wcześniej, przegrał niestety pojedynek sam na sam z Misztalem. Na szczęście sumiennie swoje zadanie wykonała kaliska defensywa, bowiem goście do ostatnich sekund dążyli do tego, by odwrócić losy pojedynku i wywieźć z Kalisza choćby punkt. Ambitnego planu nie zrealizowali, w czym niemała zasługa stojącego na straży kaliskiej bramki Macieja Krakowiaka.

Po 17 spotkaniach rundy jesiennej KKS kończy rok z dorobkiem 27 punktów, zajmując w drugoligowej tabeli miejsce w czołowej ósemce, premiowane grą w barażach o awans. Będzie to prawdopodobnie wysoka szósta lokata. Prawdopodobnie, bowiem swoje zaległe spotkanie mają jeszcze do rozegrania Sokół Ostróda i Stal Rzeszów i to właśnie któryś z tych zespołów teoretycznie może zrzucić kaliszan na siódmą pozycję. Wszystko będzie wiadomo po ich bezpośrednim pojedynku zaplanowanym na 16 grudnia.


18. kolejka II ligi, 13.12.2020 r., Stadion Miejski przy ul. Łódzkiej 19-29 w Kaliszu
KKS Kalisz – Znicz Pruszków 1:0 (1:0) /
1:0 Robert Tunkiewicz 26. min.

Żółte kartki: Nikodem Zawistowski, Tomasz Hołota, Mateusz Mączyński, Daniel Kamiński, Jakub Chojnowski, Robert Tunkiewicz, Michał Borecki (KKS) i Mariusz Gabrych, Paweł Tarnowski (Znicz).

KKS Kalisz: Maciej Krakowiak – Nikodem Zawistowski, Mateusz Gawlik, Tomasz Hołota, Mateusz Mączyński, Daniel Kamiński (66. Jakub Chojnowski), Robert Tunkiewicz (77. Kamil Sabiłło), Andrzej Kaszuba, Adrian Łuszkiewicz (89. Mateusz Żytko), Michał Borecki (66. Marcin Radzewicz), Bartłomiej Maćczak (77. Mateusz Majewski).

Znicz Pruszków: Piotr Misztal – Marcin Bochenek, Maciej Wichtowski, Martin Baran, Marcin Rackiewicz, Krystian Tabara (87. Jakub Zagórski), Krystian Pomorski, Lukáš Hrnčiar, Dariusz Zjawiński (82. min Mariusz Gabrych), Gabor Grabowski (82. Jakub Górski), Patryk Kubicki (75. Paweł Tarnowski).

Wczytaj więcej powiązanych artykułów
Wczytaj więcej Sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź również

Duże zmiany w klubie KKS Kalisz! Nowy prezes – Marcin Antczak przejmuje stery Dumy Kalisza

W dniu 18 marca klub KKS Kalisz ogłosił kluczowe zmiany na stanowisku kierowania…