Żar lejący się z nieba i skandal w podkaliskiej gminie Godziesze Wielkie. Niektórzy mieszkańcy tamtejszych miejscowości od tygodnia nie mają dostępu do bieżącej wody. Urzędnicy nie zapewnili także podstawienia beczkowozów z wodą zdatną do picia.
Od kilku dni otrzymujemy sygnały i wiadomości o tym, że na terenie Gminy – m.in. w miejscowości Borek, Stobno i części Wolicy – od tygodnia nie ma dostępu do bieżącej wody. Problemu tego nie udało się rozwiązać przez wiele lat. Jak udało nam się ustalić, Gmina ma nawet nie przekazywać informacji o tym, w jakich godzinach woda będzie wyłączana i kiedy ewentualnie można nabrać ją w butelki.
Z informacji przekazanych od zbulwersowanych mieszkańców gminy wynika, że telefony do urzędu kończą się na udzieleniu informacji, że jeśli nie zmieni się mentalność ludzi i będą podlewać ogródki to wody nie będzie. „Cofamy się do czasów średniowiecza”. Wielu mieszkańców od tygodnia nie może zaspokoić podstawowych potrzeb – nabrać wody do przydatnej spożycia, gotowania i napojenia zwierząt domowych, nie wspominając o zachowaniu higieny osobistej.
- Gmina Godziesze w powiecie kaliskim jak co roku nie wywiązuje się z obowiązku wynikającego z umowy o dostarczaniu wody. Tej na terenie gminy nie ma już od środy 17 czerwca, a to dopiero tak naprawdę początek upałów. Problem ten istnieje od wielu lat a wójt gminy nic z tym problemem nie robi tylko czeka na deszcz i wtedy po problemie. Proszę o zainteresowanie. Planowane jest zebranie mieszkańców zainteresowanych problemem przed urzędem gminy Godziesze Wielkie – pisze do naszej redakcji Pan Piotr.
Bardzo wysoka temperatura na zewnątrz negatywnie wpływa na samopoczucie i zdrowie. Wody w kranach nie ma całymi dniami. Sporadycznie w godzinach nocnych (po godz. 23.00 kiedy zostaje „odkręcona” i dociera ze Stacji Uzdatniania Wody przez nieeksploatowane wodociągi) leci drobnym i zanieczyszczonym strumieniem. Niestety nie nadaje się ona ani do spożycia ani nawet do prania odzieży.
- Gmina nawet beczkowozów nie chce dostarczyć mieszkańcom. Dziś od 9.30 do 15.00 zero wody. I od 21.30 do nie wiadomo której. Nie ma jak się odświeżyć, schłodzić czy umyć, pozmywać itd. – napisała we wiadomości Pani Paulina. – Do nas na Borek na ul. Polną nie dociera nic. Wójt wydaje pozwolenia na budowę nie informując o problemach z wodą. U nas to wodą z kranu podlewane są pola truskawek i w gminie pewna Pani mi powiedziała, że oni nie są w stanie tego wyegzekwować. Gmina oszczędza ilość wody bo nie chce płacić więcej, a ponoć są jakieś limity (taką informację dostałam z gminy)
W okolicy mieszkają osoby starsze, schorowane po operacjach. Nie mają podstawowego dostępu do wody. Gmina umywa ręce nie robiąc nic od wielu lat w kontekście rozwiązania narastającego problemu.
- Tłumaczenia przedstawicieli gminy, że zimą z wodą problemu nie ma zdają się być napluciem nam w twarz – pisze nasz czytelnik, który chciał zachować anonimowość. – Brak podstawionych beczkowozów do zaspokojenia pragnienia powoduje, że ludzie ratują się jak mogą kupując butelkowaną wodą. Niestety nie każdego stać na to, by wykąpać dzieci i napoić zwierzęta woda z marketu.
Mieszkańcy z problemem zwrócili się do lokalnych mediów, jednak sprawę zamierzają nagłośnić w ogólnopolskich mediach i zgłosić interwencję do wojewody o tym, jak żyje się w średniowiecznej krainie Godziesze Wielkie, bez mycia i podstawowych potrzeb fizjologicznych i sanitarnych.
PZ