Kaliscy policjanci po raz kolejny udowodnili, że hasło „Pomagamy i chronimy” nie jest pustym sloganem, a rzeczywistą myślą przewodnią, która towarzyszy im każdego dnia podczas pełnienia służby.
Tym razem funkcjonariusze kaliskiej drogówki pomogli mężczyźnie, który podczas pracy uległ nieszczęśliwemu wypadkowi i omal nie stracił palca. Policjanci bez chwili wahania podjęli eskortę samochodu z rannym mężczyzną do szpitala.
Podczas pełnienia służby na drodze krajowej nr 12 w Opatówku przy ul. Łódzkiej do policjantów kaliskiej drogówki podjechała roztrzęsiona kobieta, która poprosiła policjantów o pomoc. Jak się okazało, wiozła rannego narzeczonego do szpitala. Mężczyzna uległ nieszczęśliwemu wypadkowi i omal nie stracił palca u dłoni.
– Funkcjonariusze uruchomili w radiowozie sygnały uprzywilejowania aby eskortować samochód z poszkodowanym i jak najszybciej dotrzeć do placówki medycznej. W tej sytuacji każda minuta była na wagę złota, a samodzielny przejazd z rannym byłby znacznie utrudniony. Musiał on szybko trafić pod opiekę lekarzy aby zdążyli uratować palec jego dłoni. Policjanci odprowadzili mężczyznę na SOR i przekazali go pod opiekę personelu medycznego – informuje podkom. Witold Wozniak, z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.