Kandydat na prezydenta Kalisza, architekt Krystian Kinastowski idzie do wyborów prezydenckich z ramienia koalicji dwóch stowarzyszeń – Samorządny Kalisz i Wszystko dla Kalisza. Dziś zabrał głos w sprawie targowiska na Nowym Rynku w Kaliszu i przedstawił dziennikarzom swój pomysł na jego zagospodarowanie. 17 września KWW zarejestrował listy kandydatów do Rady Miejskiej Kalisza. KWW zarejestrowany przez Państwową Komisję to “Wszystko i Samorządny zgodnie dla Kalisza”.
Krystian Kinasotwski uważa, że z Nowego Rynku nie można robić betonowej pustyni. Jego zdaniem placów i skwerów w mieście jest już wystarczająco dużo, a jego propozycją na zagospodarowanie przestrzeni jest wykorzystanie części placu jako miejsce targowe a drugiej części jako teren miejskich działań.
– osobiście uważam, że władze chodzą wokół tego tematu jak koło śmierdzącego jaja i boją się tę po prostu tę sprawę rozwiązać. Jest to jedno z niewielu miejsc w samym śródmieściu, które żyje praktycznie od rana do popołudnia. Widać, że ludzie chętnie przychodzą i robią tutaj zakupy, dlatego nasza propozycja jest taka, żeby wypracować w sprawie Nowego Rynku szeroko rozumiany kompromis. Będzie to kompromis pomiędzy mieszkańcami, kupcami oraz konserwatorem zabytków, który musi na działania w obrębie śródmieścia wyrazić zgodę i ją zaopiniować – mówił podczas spotkania z dziennikarzami K. Kinastowski.
– część tego placu chcielibyśmy oddać pod funkcje miejskie i stworzyć tu taki miejski plan, na którym byłaby możliwość organizowania jarmarków świątecznych albo okolicznościowych targów kwiatowych czy śniadaniowych – to są takie inicjatywy bardzo popularne w innych miastach i uważam, że w Kaliszu także by się sprawdziły – zdradza Kinastowski. – Powinniśmy stworzyć tu targowisko z prawdziwego zdarzenia z małą gastronomią; miejsce, w którym mieszkańcy będą mogli przysłowiową pietruszkę czy marchewkę sobie tutaj w centrum kupić, a nie musieć wybierać galerii handlowych czy dyskontów, tylko kupić je od lokalnych producentów, natomiast część tego placu uwolnimy i wykorzystamy i oddamy Miastu pod te funkcje społeczne.
To jeden z kolejnych konkretów, jaki proponowany jest kaliszanom. – Jednocześnie chciałbym zaapelować do moich pozostałych kontrkandydatów, którzy prowadząc swoją kampanię i pozostają w takiej swojej strefie komfortu i nie starają się poruszać tematów problematycznych, które w Kaliszu są nierozwiązane od kilkunastu lat, aby ustosunkowali się do moich propozycji i powiedzieli mi czy będą takie działania wspierać czy będą mi przeszkadzać – dodaje Kinastowski.
Przy okazji rewitalizacji tego miejsca nie będą zmieniać go w betonową pustynię, bo jak zauważa sam Kinastowki – placów i skwerów mamy w mieście wystarczająco dużo. Swoje działania chcą skupić także na problem miejsc parkingowych w ścisłym centrum oraz stanie elewacji okolicznych kamienic.