Jair Lapid – minister spraw zagranicznych Izraela mocno skrytykował antysemickie zdarzenie, do którego doszło w w naszym mieście. Polityk przyznał także, że z zadowoleniem przyjął oświadczenie polskich władz o jednoznacznym potępieniu przez nie wydarzeń z Kalisza, podkreślając, że jest ono ważne i konieczne.
W niedzielę, 14 listopada wpis dotyczący barbarzyńskich wydarzeń w Kaliszu zamieścił w mediach społecznościowych Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda. PAD uważa, że sytuacja na granicy i akcje propagandowe przeciwko Polsce są wręcz aktem zdrady.
https://www.facebook.com/andrzejduda/posts/443946673765632
„Stanowczo potępiam wszelkie akty antysemityzmu. Barbarzyństwo, którego dopuściła się grupa chuliganów w Kaliszu, stoi w sprzeczności z wartościami, na których oparta jest Rzeczpospolita. A wobec sytuacji na granicy i akcji propagandowych przeciwko Polsce jest wręcz aktem zdrady.” – czytamy na profilu PAD w mediach społecznościowych.
Przypomnijmy, że policja i przedstawiciel prezydenta miasta byli obecni na rynku w Kaliszu, o wydarzeniu wiedziała także prokuratura, ale nikt nie przerwał zgromadzenia. Asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu przekazała, że prokurator wskazał, by nie zatrzymywać uczestników marszu, ale nagrać ich wypowiedzi.
Natomiast rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak przyznał, że policjanci wylegitymowali Piotra Rybaka, którego wypowiedzi mogły naruszać przepisy dotyczące nawoływania do nienawiści i znieważenia na tle narodowościowym. Prorosyjski aktywista i aktor Wojciech Olszański znany bardziej jako Aleksander Jabłonowski został ukarany jedynie za wulgaryzmy.
– Ogółem wylegitymowano 67 osób, policjanci zabezpieczyli dwa transparenty mogące zawierać treści zakazane, przeprowadzono wiele kontroli pojazdów pod kątem przewożenia przedmiotów niebezpiecznych oraz materiałów zakazanych – zaznaczył Borowiak.
Przyjechać do Kalisza, by na Głównym Rynku, wśród nienawistnych okrzyków spalić "Statut Kaliski" – świadectwo wielowiekowej tradycji tolerancji i otwartości, to jak napluć w twarz wszystkim kaliszanom. Gdzie były władze miasta? pic.twitter.com/uV4dsE7jX3
— Karolina Pawliczak (@KarolinaPawli15) November 11, 2021
11 listopada w Kaliszu zorganizowano marsz po hasłem „Tu jest Polska, a nie Polin”, którego uczestnicy, wznosząc antysemickie hasła, przemaszerowali na Główny Rynek, gdzie spalili tekst Statutu Kaliskiego, przywileju tolerancyjnego dla Żydów, wydanego przez księcia kaliskiego Bolesława Pobożnego w 1264 r. To jeden z najważniejszych dokumentów w historii Kalisza.
Zagwarantował on Żydom istnienie sądów żydowskich i osobnych sądów dla spraw, w których brali udział zarówno Żydzi, jak i chrześcijanie. Dodatkowo zapewniał on wolność osobistą i bezpieczeństwo Żydom, włączając w to swobodę wyznania, podróżowania i handlu.
Arkadiusz Morawski
14 listopada 2021 w 14:37
A Pan Prezydent Duda jest prezydentem Polaków czy Żydów ? Jeśli żydowskim , to niech się przeniesie do państwa położonego w Palestynie. A jeśli polskim , to niech nie pluje na polskich patriotów ! Ja sobie tego nie życzę ! Nie po to na Pana głosowałem żeby Pan przedkładał interesy żydowskie nad polskie ! Dość tego .