Radni Koalicji Obywatelskiej Barbara Oliwiecka, Magdalena Walczak, Eskan Darwich i Piotr Mroziński „zmieniają barwy” zakładając własny Klub „Dialog dla Kalisza”. Prezydent Miasta Kalisza Krystian Kinastowski „czuje wiosnę” a Dariusz Grodziński mówi o dezercji politycznej.
Takiego obrotu sprawy chyba nikt się nie spodziewał. Największy klub opozycyjny w Radzie Miasta pomniejszył się o czterech radnych, czyli o połowę. Na poniedziałkowej konferencji prasowej pod Villą Calisia Barbara Oliwiecka, Magdalena Walczak, Eskan Darwich i Piotr Mroziński ogłosili, że zakładają nowy klubu o nazwie „Dialog dla Kalisza”.
– Polityka lokalna jest tworzona nie na komisjach merytorycznych, ale raczej w gabinecie prezydenta i w gronie wybranych radnych koalicyjnych. Jako opozycja też składamy wiele wniosków, postulatów. Mieszkańcy też próbują postulować wiele rzeczy i ten głos gdzieś ginie w tej przestrzeni. Kruszymy beton w samorządzie, kruszymy beton w tworzeniu polityki i oddajemy głos mieszkańcom i chcemy tworzyć tę społeczną nogę w samorządzie, bez której samorząd się nie ostoi – tłumaczy radna Barbara Oliwiecka.
https://www.facebook.com/watch/?v=3000277766962087
OŚWIADCZENIE
Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej
w Radzie Miasta Kalisza
Demokratyczna samorządność wymaga wierności zasadom, które deklarowane publicznie, są podstawą kredytu zaufania udzielonego nam przez wyborców. Jedną z tych zasad jest nasza gotowość do startu w wyborach samorządowych z otwartą przyłbicą, jeśli chodzi o formację polityczną, którą reprezentujemy. Nie zmienia się zasad gry w trakcie gry. A to jest gra o obywatelską Polskę i dobrze zarządzany Kalisz.
Dlatego z dużym niepokojem przyjmujemy decyzję naszych koleżanek i kolegów radnych o nagłej zmianie barw politycznych. Zwłaszcza w momencie, gdy właściwie na każdym szczeblu życia politycznego musimy się przeciwstawiać zwartej armii wrogów demokracji i samorządności jako takiej. Każda „dezercja” po naszej stronie nie pomaga w tym oporze. W uczciwej polityce liczy się to, by ponad własne ambicje, stawiać drużynę. Pamiętajmy, że wyborcy głosowali nie tylko na pojedyncze osoby, ale również właśnie na nią. Wierząc, że Koalicja Obywatelska to nie tylko szyld, który można zdjąć w dowolnej chwili, ale zobowiązanie na całą kadencję.
Każdym uczciwym człowiekiem wstrząsnęła sprawa radnego Kałuży, który w obrzydliwy sposób zdradził swoich wyborców. Nawet nie dlatego, że dla własnych korzyści poparł Prawo i Sprawiedliwość, ale dlatego, że Polaków głosujących na niego potraktował instrumentalnie, użytkowo, przedmiotowo. A Polacy nie są i nigdy nie będą „mięsem wyborczym”. Kaliszanie chcą nam ufać. Na każdym kroku dawajmy im ku temu powody.
Na pewno warto w imię uczciwości zrzec się pełnionych z ramienia Koalicji Obywatelskiej funkcji samorządowych. Być może też warto złożyć swój mandat, jeśli się zmienia polityczne barwy, nie pytając o zgodę własnych wyborców. Do tego Was namawiamy w imieniu tysięcy kaliszan, którym należy się prawda, odpowiedzialność i zwykła ludzka przyzwoitość z Waszej strony.
Jednocześnie pragniemy z całego serca przeprosić naszych wyborców, niejako w imieniu naszych koleżanek i kolegów, o których wspominamy powyżej. Cóż możemy dodać? Chyba to, że zbyt często wielu polityków zapomina, że wyborca nie „służy” tylko do wyborów. To my mu służymy – przez całą kadencję. Będziemy to starali się przypomnieć naszym koleżankom i kolegom próbując namówić ich w Państwa imieniu do zmiany decyzji. To mądrzy i uczciwi ludzie. Jeden moment zapomnienia nie może tego przekreślić.
Swoje trzy grosze dorzucił także prezydent Kalisza Krystian Kinastowski, który na swoim profilu wstawił zdjęcie Villi Calisia z krótkim podpisem „ptaszki na mieście ćwierkają, że dziś w Kaliszu coś pęknie… Beton się kruszy, wiosna idzie! 🙂 „.