Jedyne trzy drzewa, które od lat dawały choć skrawek cienia wzdłuż modernizowanego odcinka ul. Śródmiejskiej w Kaliszu zniknęły. Okazałe, i na pierwszy rzut oka wydawałoby się zdrowe lipy, zdaniem specjalistów były chore i nie rokowały szans na przeżycie. Mieszkańcy miasta są oburzeni notorycznym wycinaniem drzew i „dewastacji” zieleni.
Były to jedyne drzewa rosnące wzdłuż ulicy Śródmiejskiej – mowa oczywiście o tych, które znajdowały się przy samej drodze, a nie tych, które rosną za murem kościoła. Mieszkańcy nie kryją swojego rozgoryczenia i całą sytuację komentują w sieci, na portalach społecznościowych. Krzysztof Gałka, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Kaliszu zaznaczył, że podstawą do ich wycinki była opinia dendrologa.
– Na usunięcie trzech drzew, tj. lip drobnolistnych, rosnących wzdłuż ul. Śródmiejskiej oczywiście uzyskaliśmy wymaganą zgodę. Pojawią się w tych miejscach nowe nasadzenia. Dodatkowo na ulicy Śródmiejskiej pojawią się drzewa w donicach – mówił portalowi Kalisz24 INFO szef kaliskich drogowców.
– Po dokonaniu oceny stanu zdrowotnego stwierdzono porażenie wszystkich trzech drzew przez grzyby pasożytnicze rozszczepką pospolitą, wywołującą brunatną zgniliznę korozyjno – destrukcyjną pnia, pojawiającą się w fazie zamierania. Ponadto, w przypadku dwóch drzew stwierdzono również zachwianą statykę. Drzewa nie rokują szans na przeżycie i dalsze ich pozostawienie grozi złamaniem pnia w miejscu postępującej infekcji grzybów – sprecyzował Krystian Kinastowski, prezydent Miasta Kalisza w odpowiedzi na pismo radnego Dariusza Grodzińskiego.