Strona główna Aktualności TŁUSTY CZWARTEK. Pączki, faworki, racuchy. Dziś ostatni czwartek przed wielkim postem

TŁUSTY CZWARTEK. Pączki, faworki, racuchy. Dziś ostatni czwartek przed wielkim postem

0
0

Zwyczaj jedzenia pączków w Tłusty Czwartek – ostatni tydzień karnawału, zadomowił się w polskich miastach już w XVII wieku. Na wsi pojawiły się pod koniec XIX i na początku XX wieku. Popularne dzisiaj słodkie i puszyste pączki z przeróżnymi nadzieniami i polewami dawniej jadano wyłącznie ze… skwarkami.


Historia słodkiej tradycji

Jest taki dzień w roku, kiedy wszyscy jak jeden mąż, mimo przenikliwego zimna panującego na dworze, dobrowolnie ustawiamy się w kolejkach przed cukierniami. Dla tradycji porzucamy diety i noworoczne postanowienia. Ludowe porzekadło głosi, że kto nie zje w Tłusty Czwartek ani jednego pączka, temu nie będzie się wiodło w życiu. Może właśnie dlatego z raportu przygotowanego przez GfK wynika, że zjadamy ich co roku prawie 100 milionów – po dwa i pół pączka na głowę. Jaka jest historia tej słodkiej tradycji?

Skąd wziął się Tłusty Czwartek?

Mimo wielkiej narodowej miłości do tych drożdżowych ciastek, Tłusty Czwartek to nie jest polski wynalazek. Tradycja smażenia pączków wywodzi się najprawdopodobniej ze starożytnego Rzymu lub, jak podają inne źródła, Bliskiego Wschodu. To właśnie w kuchni arabskiej pączek po raz pierwszy stał się słodki. Świętowano nim odejście zimy i początek wiosny. W Polsce zadomowiły się w XV wieku jako niezbyt foremne bułki zrobione z mąki chlebowej, faszerowane słoniną i smażone na smalcu, po czym popijane wódką. Trzeba było porządnie się najeść i wybawić przed 40 dniowym postem. XVIII wiek przyniósł pączki lżejsze, słodsze i okrągłe. Gospodynie ukrywały w nich migdały, których znalezienie zwiastowało szczęście.

Jak smakuje włoski karnawał?

Skoro to Rzymianom zawdzięczamy pączki, przyjrzyjmy się włoskim sposobom na karnawał. Okazuje się, że jest ich mniej więcej tyle, ile regionów tego pięknego kraju. W Neapolu warto sięgnąć po graffę, okrągłego pączka z dziurką, przygotowywanego z ciasta z dodatkiem ziemniaków. Wenecja i Rzym to frittole, czyli maleńkie, oblane lukrem pączki urzekające aromatem skórki cytrynowej. Kiedyś smażono je na ulicach, by grzały zmarznięte dłonie i uzupełniały siły nadwątlone karnawałowymi tańcami, dziś trzeba się po nie udać do cukierni. W Toskanii jada się bomboloni, czyli pączki obtoczone w cukrze i nadziane kremem budyniowym lub faworki zwane cenci. W Umbrii ciasto na pączki sgonfiotti wyrabia się z dodatkiem mąki kasztanowej, a w Apulii pettole słodzi się kasztanowym miodem.

Tłusty Czwartek na świecie

Mimo że występuje pod różnymi nazwami, koniec karnawału w większości krajów oznacza świętowanie pełne kalorii. We Francji obchodzone jest święto Mardi Gras, czyli tłusty wtorek. Tego dnia jada się malutkie pączki zwane beignets, gofry i naleśniki z likierem pomarańczowym – crepes suzette. Szwedzi w ostatnią niedzielę karnawału pieką semle – drożdżowe bułeczki, które nadziewają marcepanem i bitą śmietaną. Z kolei w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Kanadzie i Nowej Zelandii świętuje się naleśnikowy wtorek, a oprócz zajadania się stosami placków ze słodkimi lub wytrawnymi dodatkami, urządza się także konkursy podrzucania naleśników… w biegu. Wodząc palcem po pączkowej mapie świata nie sposób nie wspomnieć o amerykańskich donutach, niezwiązanych co prawda z Tłustym Czwartkiem, ale równie kuszących.

Wczytaj więcej powiązanych artykułów
Wczytaj więcej Aktualności

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź również

Solidarność Wspólnoty – to X Filar Rozwoju Kalisza kampanii wyborczej Krystiana Kinastowskiego

Solidarność Wspólnoty – to X Filar Rozwoju Kalisza kampanii wyborczej Krystiana Kinastowsk…