Strona główna Aktualności „To stek kłamstw i oszczerstw”. Prezes stowarzyszenia Help Animals wydaje oświadczenie

„To stek kłamstw i oszczerstw”. Prezes stowarzyszenia Help Animals wydaje oświadczenie

1
0

Mało kto wie, że już od dłuższego czasu w wolontariackiej kaliskiej straży zwierząt panowała bardzo nerwowa i nieprzyjemna atmosfera. Wczoraj, tj. w nocy z wtorku na środę, na facebookowym fanpage’u stowarzyszenia Help Animals pojawił się wspólny wpis dwóch wolontariuszek, uderzający w dobre imię i nienaganną opinię stowarzyszenia. Jak informuje portal Kalisz24 INFO prezes organizacji Sylwester Piechowiak  „czara goryczy została przelana, sprawą powinna zająć się prokuratura”.

Wolontariuszki Marta Raszkowska i Ewa Woźniak publikują na prowadzonym tylko przez siebie fanpage’u  następujący wpis”

Niestety jesteśmy zmuszone zrezygnować z działalności w Kaliskim Stowarzyszeniu pomocy dla zwierząt Help Animals. Z polityką oraz żądzami jakie zaczęto wprowadzać nie chcemy i nigdy nie będziemy się zgadzać, a tym bardziej w jakikolwiek sposób utożsamiać. Wiele osób z Was wie jak ważni są wolontariusze, na jaką wagę złota jest bezinteresowna pomoc, poświęcony czas, którego tak często nam brakuje. Niestety, brak jakiegokolwiek szacunku do wolontariuszy jest bardzo powszechny, można się z tym spotkać w przeróżnych środowiskach społecznych, nie tylko pro zwierzęcych…. Tak jest również i w tym przypadku.

W Stowarzyszeniu zaczęli być ludzie równi i równiejsi, zaczęto w wielu aspektach dyskredytować co poniektórych członków, pomału odcinając od poszczególnych funkcji, do tego stopnia aby dosłownie o wszystko, prosić się Zarządowi. Może nie byłoby nic w tym aż tak absurdalnego gdyby nie fakt, że członkowie zarządu ( my – ja vce prezes i ewa) przestali mieć dostęp do samochodu służbowego, którym wcześniej jeździłyśmy na interwencję (w wielu przypadkach interwencje podejmujemy na własny koszt, swoimi prywatnymi samochodami), zabroniono nam kontaktu i decyzyjności z lekarzami weterynarii, zostałyśmy odcięte od funduszy/finansów, które Wy Państwo wpłacacie na pomoc zwierzętom. Pozwolimy zauważyć, że są to pieniądze publiczne, a co za tym idzie wszystkie środki, które są wydawane powinny być transparentne. Od pewnego czasu próbuje się również przejąć facebook’a, a co za tym idzie zniszczyć naszą wieloletnią ciężką pracę, merytoryczne zaangażowanie, a przede wszystkim odciąć nas od kontaktu z Państwem. Dyskredytowanie nas w oczach odbiorców, podważanie naszej wiarygodności i uczciwości zamiarów…. Cenzura jaka nastała w Stowarzyszeniu stała się nie do zniesienia, podważanie naszego doświadczenia oraz wymuszanie na nas pewnych decyzji i postaw jest nie do zaakceptowania. 

Poróżniło nas zbyt wiele spraw, począwszy od tych najważniejszych- szacunku do drugiego człowieka poprzez szacunek do zwierząt, formy podejmowanych interwencji i postawy wobec drugiej osoby. W stowarzyszeniu nie jesteśmy dla pieniędzy, a tylko i wyłącznie dlatego, że kochamy zwierzęta. Widziałyśmy zbyt wiele, usłyszałyśmy jeszcze więcej aby stanowczo powiedzieć – NIE, DOSYĆ! Nie jesteśmy osobami, które ślepo idą za głosem, nie mamy klapek na oczach żeby ktoś nam dyktował w jaki sposób mamy postępować i co mówić, a z czym nie wolno nam się wychylać.

Jest to przykra decyzja, ale ostateczna. Po wielu latach działań na rzecz zwierząt z ramienia Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy dla zwierząt Help Animals, rezygnujemy z dalszej współpracy, a co za tym idzie nie utożsamiamy się również z działaniami i postępowaniem osób z Help Animals. 
Niestety, przez te wiele lat odeszło mnóstwo cennych osób…dlaczego?….. Nie ma tutaj miejsca na zgraną grupę, tutaj nie jesteśmy równi. Może nasz cel jest zupełnie inny ?

Decyzja odejścia ze Stowarzyszenia jest decyzją bardzo przemyślaną i ostateczną, jednak nie wiąże się ona z rezygnacją z pomocy zwierzętom. Oczywiście będziemy podejmować działania we własnym zakresie, koszta pokrywać z własnych prywatnych środków, a nasze działania publikować tutaj nadal na facebook’u. Naszym marzeniem i celem do którego będziemy dążyć, tak jak zawsze chcieliśmy to osiągnąć jest stworzenie, prawdziwego zespołu w którym każdy będzie traktowany na równi, z należytym szacunkiem. Nie jesteśmy gołosłowne, a to o o czym piszemy jest poparte dowodami merytorycznymi.

Głos w sprawie zabiera prezes organizacji pozarządowej Sylwester Piechowiak, oraz członkowie jego zarządu, których zdaniem to wysmarowany stek kłamstw i oszczerstw, uderzający z dobre i nienaganne imię całego stowarzyszenia oraz samego prezesa stowarzyszenia. Piechowiak zapewnia, że sprawa znajdzie swój finał w prokuraturze i wydaje oficjalne oświadczenie.

OŚWIADCZENIE PREZESA STOWARZYSZENIA „KALISKIE STOWARZYSZENIE POMOCY DLA ZWIERZĄT „HELP ANIMALS”

W odpowiedzi na zarzuty zamieszczone na Facebook’u i kierowane wobec stowarzyszenia, prezesa i całego zarządu oświadczam;

Wolontariuszki Marta Raszkowska i Ewa Woźniak od ponad roku skutecznie utrudniały prezesowi stowarzyszenia dostęp do informacji oraz treści wiadomości pojawiających się na oficjalnym fanpage’u stowarzyszenia. Mimo moich wielokrotnych próśb – a później wezwań – nie miałem kontroli nad sprawami dot. stowarzyszenia – zamieszczonymi na tym fanpage’u – oraz treścią wiadomości przychodzących jak i wychodzących z Facebook’owej skrzynki; co skutkuje brakiem mojej kontroli nad ewentualnymi kontaktami i zbiórkami pieniędzy na rzecz zwierząt przez w/w wolontariuszki. Kłamstwem jest, iż założycielem oficjalnego fanpage’a stowarzyszenia na portalu społecznościowym Facebook.com jest Pani Marta Raszkowska, która do tej pory – wraz z Panią Ewą Woźniak – nie przekazały nikomu dostępu do tego konta. Profil ten został utworzony w 2011 roku na potrzeby całego stowarzyszenia przez ich byłych członków. 

Art. 268a. § 1. Kto, nie będąc do tego uprawnionym, niszczy, uszkadza, usuwa, zmienia lub utrudnia dostęp do danych informatycznych albo w istotnym stopniu zakłóca lub uniemożliwia automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przekazywanie takich danych,podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Kto, dopuszczając się czynu określonego w § 1, wyrządza znaczną szkodę majątkową,podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 3. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.

Odnosząc się do opublikowanego przez w/w wolontariuszki posta uprzejmie informuję, że w stowarzyszeniu nigdy nie było, nie ma i nie będzie „równych i równiejszych”, a wszyscy wolontariusze traktowani są z godnością i szacunkiem. Niestety obie Panie nie wywiązywały się z powierzonych im zadań i obowiązków działając „po swojemu”, wobec powyższego zmuszony byłem przejąć ich obowiązki takie jak m.in koordynacja zbiórek publicznych, promowanie stowarzyszenia w ogólnym tego słowa znaczeniu, koordynowanie interwencji czy obsługę samochodu służbowego.

Odpowiadając za zarzuty wolontariuszek dot. pozbawienia ich dostępu do samochodu służbowego i finansów informuję, że w związku z podjętą uchwałą zarządu, całkowity nadzór nad Strażą Zwierząt przekazany został prezesowi stowarzyszenia – czyli mnie co wiązało się z przejęciem pojazdu oraz jedynej karty bankowej, która od zawsze należała do stowarzyszenia. Obie wolontariuszki wykazały się potworną arogancją,  uporczliwie odcinając mnie od dostępu do zablokowanej przeze mnie karty bankowej i stowarzyszeniowego pojazdu.

Organizacja pożytku publicznego, jaką od 2009 roku jest Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt Help Animals zobowiązana jest do składania co roku sprawozdań finansowych i merytorycznych do miejscowego Urzędu Skarbowego i Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, które są publicznie dostępne na stronach internetowych ministerstwa i naszego stowarzyszenia, więc wszyscy zainteresowani mają do nich jawny dostęp i finanse stowarzyszenia są transparentne.

Idąc dalej – kontakt wolontariuszek z lekarzami weterynarii nigdy nie był w żaden sposób ograniczany, jednak przez powstały chaos w decyzyjności co do leczenia zwierząt i związana z tym kontrola środków finansowych spowodowała konieczność redukcji osób decyzyjnych z czterech, do dwóch.

Nieprawdą jest, że poróżnił Nas stosunek do zwierząt. Podłożem powstałych nieporozumień wewnątrz stowarzyszenia jest zagadkowa współpraca Pań Raszkowskiej i Woźniak z Longinem Siemińskim, prowadzącym swoją działalność gospodarczą w Wojtyszkach. W/w wolontariuszki wykorzystując pojazd służbowy często przebywały na terenie owianego złą sławą „schroniska” dla bezdomnych zwierząt w niewyjaśnionym celu. Nadmieniam, że „schronisko” w Wojtyszkach prowadzi działalność we własnym zakresie, natomiast nasze stowarzyszenie nigdy nie podejmowało wspólnych działań z Panem Longinem Siemińskim.

Wyprzedzając ewentualne komentarze na ten temat informuję, że umieszczenie 106 psów z nielegalnej hodowli w Aleksandrii pod Kaliszem było uwarunkowane obowiązującymi umowami pomiędzy gm. Brzeziny a „schroniskiem” w Wojtyszkach, na co stowarzyszenie Help Animals nie miało żadnego wpływu.

Z wielką ulgą przyjmę rezygnację obu Pań. Skończy się wewnętrzny chaos i pomawianie z ich strony. W dalszym ciągu czekam na pisemną rezygnację wolontariuszek, której do tej chwili nie otrzymałem.

Z poważaniem,

Prezes Stowarzyszenia Help Animals

Sylwester Piechowiak

 

 

Wczytaj więcej powiązanych artykułów
Wczytaj więcej Aktualności

Jeden komentarz

  1. MAŁGORZATA

    30 września 2018 w 09:31

    Jestem z Krakowa, ale od dłuższego czasu obserwuję to, co dzieje się w Schronisku w Kaliszu. I wyłania mi się obraz z jednej strony popieranego przez prezydenta miasta kierownictwa dbającego o własne interesy i o to, żeby nie było żadnej kontroli nad tym co robią z drugiej zaś wolnontariuszy, którzy działają, z ogromną miłością na rzecz zwierząt w schronisku, działają pomimo rzucania im przez kierownictwo kłód pod nogi – bo czymże innym jest niepodpisanie z nimi umowy przedłużającej ich wolontariat. W tym wszystkim poznałam tez osobę z Help Animals, i proszę mi wierzyć mało jest ludzi tak zaangażowanych i tak walczących o dobro psów. Do tego stopnia,że pan Wyszatycki, kierownik schroniska skierował przeciw niej oskarżenie do prokuratury. A o co? Otóż o to, iż wezwała policje aby ta zapobiegła maltretowaniu schroniskowego kotka . Podsumowując: w moim przekonaniu Help Animals to w przeciwieństwie do władz schroniska stowarzyszenie godne zaufania.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź również

Pięć osób rannych po uderzeniu BMW w przydrożne drzewo. Za kierownicą 18-latka [FOTO]

Pięć młodych osób trafiło do szpitala na skutek wypadku drogowego w gm. Godziesze Wielkie …