Zbigniew Maj ze Stowarzyszenia „Tu i teraz”, kandydat na prezydenta miasta Kalisza chce utworzyć Centrum Wsparcia Osób Starszych w budynku przy ul. Jasnej – w obecnej siedzibie Komendy Miejska Policji w Kaliszu.
„Polityka senioralna” w Kaliszu – zagadnienie to dość często w ostatnim czasie staje się tematem konferencji prasowych zwoływanych przez kandydatów na prezydenta m. Kalisza. Każdy z nich ma inny pomysł na udogodnienie życia starszym kaliszanom i ich rodzinom. Zbigniew Maj, kandydat na prezydenta m. Kalisza z ramienia Stowarzyszenia „Tu i teraz” w swej koncepcji na rozwój miasta również nie pomija aspektu polepszenia sytuacji kaliskich seniorów. – Chcemy skupić się na seniorach, którzy w Kaliszu są dość liczną grupą. Blisko ¼, bo 24% procent kaliszan to są seniorzy. Grupa ta powiększa się. Spojrzenie na nią musi być więc rozwiązane kompleksowo – mówił Zbigniew Maj.
Jak zatem pomóc seniorom? Kandydat na prezydenta m. Kalisza z ramienia Stowarzyszenia „Tu i Teraz” w trakcie piątkowej konferencji prasowej zaprezentował dziennikarzom swój projekt zagospodarowania obiektu przy ul. Jasnej, w którym jeszcze przez rok będzie mieściła się Komenda Miejska Policji w Kaliszu. – Za rok budynek przy ul. Jasnej zostanie opuszczony. Policjanci przeniosą się do nowej Komendy przy ul. Kordeckiego. Kompleks budynków po dawnej siedzibie kaliskiej policji przejdzie na rzecz miasta. Chcielibyśmy tutaj utworzyć Centrum Wsparcia Osób Starszych. To nic innego jak punkt koordynacyjny usług społeczno—opiekuńczo-medycznych – tłumaczył.
Centrum Wsparcia Osób Starszych mogłoby stać się centralą klubu seniora – odpowiedzialnego głównie za nadzór i koordynowanie klubów seniora zlokalizowanych na każdym kaliskim osiedlu. Projekt stowarzyszenia „Tu i teraz” zakłada także powstanie gabinetów świadczących usługi w zakresie rehabilitacji i pielęgnacji osób starszych. – Chcielibyśmy też zachęcić seniorów, aby dbali o swoje zdrowie i dlatego chcemy, aby raz w roku do tego centralnego miejsca w mieście każdy senior przyjeżdżał taksówką, a po zabiegach czy badaniach był odwożony do domu, nie ponosząc kosztów – dodał Zbigniew Maj.
