Do zdarzenia doszło w niedzielę, 13 maja w Grabowie nad Prosną, na ul. Wodnej, około godziny 04.45. Samochód osobowy marki Porsche 911 wart kilkaset tysięcy złotych uderzył w płot jednej z posesji. Policjanci, którzy przybyli na miejsce zdarzenia stwierdzili, iż kierowca uciekł pozostawiając kluczyki w stacyjce.
Samochód, który ujawnili funkcjonariusze nie nosił śladów włamania i nie figurował w rejestrach policyjnych jako skradziony. Szybko jednak ustalono właściciela cennego pojazdu, który telefonicznie przekazał mundurowym, że w chwili obecnej znajduje się poza miejsce zamieszkania a pojazd pozostawił cardetailingu w jednej z kaliskich myjni. Samochód miał odebrać po powrocie z wyjazdu. Policjanci prowadząc dalsze czynności ustalili kto kierował „911”. Okazał się nim Robert G., 30 – letni mieszkaniec Zamościa w powiecie ostrowskim.
Trzydziestolatek zatrudnił się w myjni, gdzie kompleksowo czyści się pojazdy. Mając wiedzę, gdzie właściciel pozostawia klucze od zakładu, dokonał ich kradzieży a następnie za pomocą oryginalnych kluczyków wyruszył w podróż życia po swoich rodzinnych stronach. Niestety tak znakomity pojazd potrzebuje dużej ilości paliwa, dlatego tuż po północy zajechał do niedalekiej od jego miejsca zamieszkania stacji paliw chcąc zatankować Porsche na tzw. „kreskę”.
Obsługa nie dała wiary jego zapewnieniom o nagłej potrzebie i pomimo uwiarygodnienia w postaci pojazdu, odmówiła kredytowania jego dalszej jazdy. Niezłomny Robert G., trzy godziny później zatankował na tej samej stacji „wypożyczony” pojazd, już z gotówkę. Na jego nieszczęście, paliwa mu nie zabrakło. Dokładnie godzinę później uderzył w płot na ul. Wodnej w Grabowie, skąd uciekł pieszo, po drodze kupując piwo w zaprzyjaźnionej stacji paliw. Robert G. postanowił się ukryć przed wymiarem sprawiedliwości, jednakże zamiar ten uniemożliwili mu policjanci po służbie z KP Grabów n/Pr. a do jego zatrzymania doprowadzili funkcjonariusze z PP Mikstat. Trzydziestolatek oprócz kradzieży z włamaniem odpowie za kierowanie pojazdem mechanicznym pomimo czynnego zakazu sądowego. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
