W czwartek, 3 października br. przed Sądem Okręgowym w Kaliszu rozpoczął się proces, w którym to Agnieszka Dumańska, była Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Żelazkowie pozywa Sylwiusza J. – wójta tejże gminy – o naruszenie dóbr osobistychw czasie, kiedy była pracownikiem urzędu.
Dumańska słyszała pod swoim adresem – w obecności innych osób – takie słowa jak; „Ty niepokorna babo” , „będziesz z szamba żarła” , „wykończę Cię finansowo” , „Ty kur**, wyp*****aj stąd, nie będziesz tu rządziła”. Kobieta po 3 latach pracy została zwolniona. Obecnie wnosi o przeprosiny, zaniechanie dalszego używania takich określeń i zadośćuczynienie w wysokości 50 tysięcy złotych. Zapowiada również pozew do sądu pracy.
– pozew, który został złożony jest elementem pewnego rodzaju niezadowolenia pracownika, który został zwolniony przez mojego klienta, ale nie został zwolniony tylko i wyłącznie dlatego, że mój klient miał taką wolę, tylko niestety w gminie była kontrola, która wskazała na szereg zaniedbań pani powódki, w związku z powyższym mój klient jako wójt gminy nie miał innego wyjścia jak dokonać rozwiązania stosunku pracy, który łączył powódkę z gminą, a także chciałem nadmienić, iż w tej sprawie zostało złożone zawiadomienie do prokuratury i zgodnie z moimi informacjami prowadzone jest obecnie postępowanie przygotowawcze – informuje portal Kalisz24 INFO Piotr Bartecki, pełnomocnik wójta. – Wniosłem o oddalenie powództwa w całości bo uważam, iż materiał dowodowy w żaden sposób niczego nie dowodzi. Mam nadzieję, że przed sądem, jeżeli oczywiście nie zostanie zawarta ugoda, doprowadzimy do tego, iż racja mojego klienta zostanie obroniona, a tym samym powództwo zostanie oddane w całości – dodaje.
– Proces ten nie dotyczy mobbingu jako sprawy karnej tylko ochrony dóbr osobistych, a jest to zasadnicza różnica. Są inne podstawy prawne, inne fakty inne dowody. Wnosimy o naruszenie dóbr osobistych mojej klientki – Pani Agnieszki – przez wójta i żądamy umieszczenia przeprosin w gazetach oraz zasądzenia kwoty 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz mojej klientki – mówi Magdalena Bosacka-Makuła, pełnomocnik powódki.
Jak mówiła w rozmowie z dziennikarzami Agnieszka Dumańska, pokrzywdzona, w urzędzie po prostu Sylwiusz J. poniża ludzi, deprecjonuje walory pracownika. – Nie zgadzam się w ogóle z tym, co powiedział mecenas pana J. Zamierzam również złożyć sprawę w sądzie pracy. Wcześniej tak naprawdę nie byłam w stanie, bo poprostu chorowałam, w związku z traktowaniem mnie w pracy. Takie metody były praktykowane przez Sylwiusza J. od 2016 roku.
Jak podkreśla A. Dumańska, była poniżana w miejscach publicznych, w bardzo brzydki sposób – wulgarny, ordynarny. Dotyczyło i dotyczy to także innych pracowników, jednak na ten moment tylko ona wystąpiła na drogę sądową. Według byłej dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury pracownicy są zastraszani i nie chcą stracić stanowiska pracy.
Dopuścił się naruszenia dóbr osobistych pracownicy urzędu. Sylwiusz J. musi przeprosić
7 sierpnia 2020 w 18:33
[…] CZYTAJ TAKŻE. Była dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Żelazkowie pozywa wójta o naruszenie dóbr os… […]