Na około 400 000 zł oszacowano straty po pożarze, jaki wybuchł w piątek wieczorem w hali magazynowej i suszarni owoców w miejscowości Borek w gminie Godziesze Wielkie pod Kaliszem. Z szalejącymi płomieniami w kulminacyjnym momencie walczyło 12 zastępów z Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej. Nikt nie został ranny.
Pożar w hali gospodarczej jednego z zakładów w Borku pod Kaliszem wybuchł w piątek, 26 listopada około godziny 18.30. Po otrzymaniu zgłoszenia o pożarze drużyny pełniący służbę na Miejskim Stanowisku Kierowania KM Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu zadysponował do akcji gaśniczej wsumie 12 zastępów straży pożarnej, o czym poinformował portal Kalisz24 INFO mł. kpt. Szymon Zieliński, oficer prasowy KM PSP w Kaliszu.
– Po otrzymaniu zgłoszenia na miejscu zdarzenia pracowało kilkudziesięciu strażaków. Było to w sumie 12 zastępów z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 i 2 KM Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu oraz zastępy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Borku, Stobnie, Godzieszach Wielkich, Żydowa i Kalisz-Lis. Doszło do pożaru hali gospodarczej, tj. kotlowni i suszarni owoców o wymiarach 60m2. Pożar został szybko zlokalizowany. Po opanowaniu sytuacji i ugaszeniu płomieni naszym zadaniem było rozebranie konstrukcji hali.
Przyczyny wybuchu pożaru na chwilę obecną nie są znane. Niewykluczone, że doszło do zwarcia w instalacji elektrycznej. To wyjaśni policyjne dochodzenie.
Wstępnie straty spowodowane pożarem oszacowano na około 400 tysięcy złotych.