„Odwoływanie zabiegów, odejścia z kaliskiej placówki kolejnych lekarzy, odmowa pomocy…” Prezydent Kinastowski donosi do Narodowego Funduszu Zdrowia na nieprawidłowości w funkcjonowaniu Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Perzyny w Kaliszu i skarży się na dyrekcję placówki. Radosław Kołaciński odpowiada.
Na oficjalnym profilu Prezydenta Miasta Kalisza Krystiana Kinastowskiego w mediach społecznościowych pojawiło się „Oświadczenie w sprawie Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Perzyny w Kaliszu”.
Otrzymuję coraz więcej niepokojących sygnałów na temat Szpital Kalisz To jednostka podległa Marszałkowi Województwa Wielkopolskiego. Prezydent Miasta Kalisza nie ma wpływu na jej działalność. Jednak mieszkańcy do władz samorządowych zwracają się po pomoc i interwencję.
Informujecie mnie o odwoływaniu zabiegów, odejściach z kaliskiej placówki kolejnych lekarzy, odmowie pomocy… Zapowiadany strajk pielęgniarek-instrumentariuszek, bez których nie zostanie przeprowadzony żaden zabieg i operacja, to oczywisty dowód, że sytuacja w szpitalu jest zła.
Wielu kaliszan nie chce się już leczyć w Kaliszu – wybierają mniejsze szpitale w Pleszewie czy Ostrowie, do których mają większe zaufanie. Z roku na rok, tutaj rodzi się coraz mniej dzieci. W pierwszym kwartale tego roku więcej noworodków przyszło na świat nawet w Śremie czy Środzie Wielkopolskiej. Ubolewam, że lata budowania renomy „okrąglaka” mogą zostać zaprzepaszczone.
W sprawie szpitala podejmowałem wiele działań: prosiłem o wyjaśnienia dyrektora, marszałka województwa, a na początku lipca wystosowałem do Narodowego Funduszu Zdrowia pismo z prośbą o interwencję. Czekam na efekty.
Głęboko wierzę, że obiekt przy Poznańskiej to znowu będzie #WaszDobrySzpital – nie tylko w sloganach marketingowych, ale przede wszystkim w opinii pacjentów i personelu. W komentarzu podaję link do oświadczenia, w którym szczegółowo opisuję podejmowane w tej sprawie działania.
https://www.facebook.com/PrezydentMiastaKalisza/posts/541407187782159
Kinastowski interweniuje także u samego prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, Filipa Nowaka, wysyłając pismo. Dokument ten został przekierowany do Agnieszki Pachciarz, Dyrektor Wojewódzkiego Oddziału Wielkopolskiego Narodowego Funduszu Zdrowia.
Narodowy Fundusz Zdrowia oczekuje także na wyjaśnienia dyrekcji Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Perzyny w Kaliszu, na zarzuty kierowane wobec placówki i dział dyrekora Radosława Kołacińskiego przez włodarza Kalisza, o czym informuje Marta Żbikowska-Cieśla, rzecznik prasowy WOW NFZ.
– Wystąpiliśmy do szpitala z prośbą o wyjaśnienia. Zarzuty, które pojawiły się w piśmie prezydenta są bardzo ogólnikowe i jesteśmy na etapie ich wyjaśniania. Chcemy uzyskać informacje ze szpitala, aby móc podjąć dalsze decyzje w tej sprawie.
NFZ informuje także, że odnotowano skargi na kaliską „wieczorynkę”. Szpital musiał z tego tytułu zwrócić niesłusznie pobrane świadczenia.
– Za ten okres, kiedy stwierdziliśmy nieprawidłowości w funkcjonowaniu „wieczorynki” szpital musiał oddać pieniądze – tłumaczy Marta Żbikowska-Cieśla.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że Wojewódzki Szpital Zespolony im. Ludwika Perzyny w Kaliszu zgłosił Narodowemu Funduszowi Zdrowia działalności oddziału Chirurgii Dziecięcej od dnia 30 lipca do dnia 14 sierpnia br. Wcześniej zwieszenie funkcjonowania tego oddziału miało miejsce w marcu. Miało to związek z występującymi problemami kadrowymi.
Dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Perzyny w Kaliszu w pierwszej chwili nie zareagowała na zarzuty kierowane wobec placówki przez prezydenta Kinastowskiego, jednak pod dwóch dniach od publikacji treści zarzutów co do działalności tej jednostki służby zdrowia, w mediach społecznościowych pojawiła się odpowiedź „okrąglaka”. Poniżej treść.
Szanowny Panie Krystian Kinastowski – Prezydent Kalisza.
Doceniamy troskę, a tym bardziej zainteresowanie sytuacją w #szpitalKalisz. Biorąc pod uwagę, że Pański niepokój jest duży, choć może wynikać z niewystarczającej wiedzy na temat bieżącej działalności naszej placówki, z pewnością skorzysta Pan z pilnego zaproszenia na spotkanie w #szpitalKalisz. Dyrektor #szpitalKalisz dwa razy przedstawiał na sesji Rady Miasta Kalisza informacje na temat jednostki, niejako przy okazji podziękowań za przekazane środki finansowe, zawsze zapraszając Komisję Zdrowia czy Radnych, aby takowa odbyła się w #szpitalKalisz – bo to dobre praktyki. Takie bardzo potrzebne, jak widać, spotkanie odbyło się niestety tylko jeden raz, trzy lata temu, a na kolejne zaproszenia ani Prezydent Miasta, ani Radni nie zareagowali.
Sytuacja w #szpitalKalisz nie jest taka, jak próbuje narzucić Pan w swojej narracji. Szpital w ciągu 3 lat zrealizował program naprawczy, którego istotą było nie tylko wyeliminowanie uniemożliwiającej sprawne funkcjonowanie straty finansowej, ale przede wszystkim usprawnienie szeregu procesów medycznych i organizacyjnych. Kaliszanie, wbrew temu, co Pan twierdzi , chcą się leczyć w naszej jednostce. Za okres styczeń – lipiec tego roku wykonaliśmy kontrakt na poziomie 110 %. Nie da się wygenerować tak potężnego przekroczenia kontraktu, w tak krótkim czasie w jednostce, której mieszkańcy nie ufają. To wywołujące niepokój także w sferze społecznej nadużycie z Pana strony, które godzi we wspólny wysiłek i nieprzeciętne zaangażowanie pracowników tego Szpitala. Koronnym potwierdzeniem wzorcowości naszej jednostki jest usilne dążenie Akademii Kaliskiej do utworzenia w #szpitalKalisz zaplecza klinicznego dla nowo tworzonego wydziału lekarskiego. List intencyjny w tej sprawie został już podpisany.
Istotne znaczenie ma też zaangażowanie Samorządu Województwa Wielkopolskiego, jako podmiotu tworzącego, który na bieżąco wspiera finansowanie inwestycji naszej placówki. Wystarczy wspomnieć o minionym roku, gdzie wartość wspieranych zadań opiewała na kwotę 15 704 947 zł. W tym roku wartość dotacji wynosi 16 343 729 zł.
#szpitalKalisz i jego zespół ma bardzo duży potencjał do jeszcze lepszego rozwoju. Nie naprawimy jednak błędów systemowych wpływających na kształt funkcjonowania całości ochrony zdrowia. Miasto, natomiast, na swoim odcinku ma duże pole do popisu. W zakresie funkcjonowania POZ, gdzie w większości przypadków lekarze rodzinni są dzierżawcami pomieszczeń należących do Miasta Kalisza, ma Pan Prezydent wymierny wpływ na funkcjonowanie tych jednostek. Potrzeba tylko chęci i realnego, a nie wyłącznie politycznego zaangażowania. #szpitalKalisz od wielu lat nagłaśnia przypadki pacjentów, którzy nie znaleźli właściwej pomocy w gabinetach POZ i na zasadzie odesłania są kierowani do SOR, bo „tam muszą się wami zająć”. SOR jest jednostką Systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego i zgodnie z obowiązującymi przepisami winien zajmować się pacjentami w stanie nagłego zagrożenia zdrowia lub życia. Tak jednak nie jest i duża część pacjentów trafia do SOR, bo w gabinetach POZ nie była w stanie uzyskać należytej pomocy. Na nic zdały się kampanie prowadzone przez Szpital pt. „SOR-RY tu ratuje się życie”. Sytuacja w tym zakresie, co stwierdzam z ubolewaniem, nie zmienia się od wielu lat. Przerzucanie ciężaru leczenia z POZ na SOR to znaczący problem, bo w skrajnych wypadkach może skutkować tym, że pacjent, który rzeczywiście potrzebuje pomocy, na czas jej nie otrzyma.
Panie Prezydencie, Dyrekcja #szpitalKalisz chętnie i na miejscu udzieli Panu wszelkich informacji, które – mamy nadzieję – Pana uspokoją. Liczymy też na to, że uzyskaną wiedzą podzieli się Pan z Kaliszanami i opinią publiczną. Równie chętnie, jak swoimi obawami, poprzez media społecznościowe. Oprócz odpowiedzi na nurtujące Pana pytania, zapewniamy też fotorelację z Pańskiej wizyty w #szpitalKalisz. Jesteśmy przekonani, że ze względu na wagę tematu, skorzysta Pan niezwłocznie z naszego zaproszenia – Kaliszanie na Pana liczą. I Zasługują na najlepszą opiekę medyczną, a tę staramy się zagwarantować na najwyższym poziomie.
https://www.facebook.com/SzpitalKalisz/posts/2178591652309308
W tym miejscu warto jednak wrócić do „słów” prezydenta Kinastowskiego, które zamieścił w swoim oświadczeniu. Chodzi o ten fragment: „Głęboko wierzę, że obiekt przy Poznańskiej to znowu będzie #WaszDobrySzpital – nie tylko w sloganach marketingowych, ale przede wszystkim w opinii pacjentów i personelu.”
Kto jak kto, ale to właśnie prezydent Kinastowski i jego kancelaria wiedzą najlepiej, jak „czarować” mieszkańców marketingowymi sloganami i koloryzowaniem zdjęć zieleni miejskiej robionych z pozycji ślimaka. Szkoda tylko, że włodarz najstarszego miasta w Polsce nie widzi czubka własnego nosa, co – jak zaznaczamy – widzą inni mieszkańcy.
Jednym z nich jest Radosław Gąsior, mieszkaniec Kalisza, który w dobitny sposób, wykorzystując formę i treść wpisu Kinastowksiego odpił mu piłeczkę. „Informujecie mnie o przeciągających się remontach, źle wykonanych inwestycjach, brudzie, uschniętej zieleni … Przeciągające się w nieskończoność remonty, znacznie opóźnione, ciągłe poprawki, paraliżują Miasto.”
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=6408238492526245&id=100000204727860
„Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Dla mnie najważniejsza jest opinia mieszkańców”.
Otrzymuję coraz więcej niepokojących sygnałów na temat funkcjonowania Straży Miejskiej, ZDM, i innych wydziałów Miasta Kalisza. To jednostki podległe prezentowi Miasta Kalisza. Nie mam wpływu na ich działalność. Jednak mieszkańcy Kalisza zgłaszają się do mnie o pomoc i interwencję.
Informujecie mnie o przeciągających się remontach, źle wykonanych inwestycjach, brudzie, uschniętej zieleni … Przeciągające się w nieskończoność remonty, znacznie opóźnione, ciągłe poprawki, paraliżują Miasto, to oczywiste dowody, że sytuacja w Mieście jest zła. Nie macie także dobre opinii o funkcjonowaniu Straży Miejskiej.
Wielu Kaliszan nie chce już żyć w Kaliszu – wybierają inne miasta, do których mają większe zaufanie i w których mają lepsze perspektywy. Niszczejące kamienice, pustostany to typowy obraz Śródmieścia.
Z roku na rok, tutaj rodzi się coraz mniej dzieci. W pierwszym kwartale tego roku więcej noworodków przyszło na świat nawet w Śremie czy Środzie Wielkopolskiej. Ubolewam, że przez lata kolejni włodarze Miasta Kalisza nie potrafią rozwiązać problemu wyludnienia Miasta.
W sprawie remontów, zieleni, czystości, stanu zabytków podejmowałem wiele działań: prosiłem o wyjaśnienia dyrektora, naczelników, prezydenta.
Głęboko wierzę, że Miasto Kalisz to znowu będzie Nasze Miasto, dobre do życia – nie tylko w sloganach marketingowych, ale przede wszystkim w opinii mieszkańców.
PZA