W ostatnich tygodniach Polska była świadkiem intensywnych protestów rolników, a także innych krajów Unii Europejskiej. W Kaliszu, pod biurami poselskimi, rolnicy wyrazili swoje postulaty, łącząc tradycję z nowoczesnością.
Nowa Taktyka Protestu
Tym razem rolnicy zdecydowali się na zmianę strategii. Zamiast blokować drogi, kilkudziesięciu demonstrantów gromadziło się przed biurami poselskimi Barbary Oliwieckiej, Karolny Pawliczak, Mariusza Witczaka, Piotra Kalety czy Jana Mosińskiego. Ich postulaty są jasne: odstąpienie od przepisów Zielonego Ładu – rolnicy sprzeciwiają się unijnej polityce, która może wpłynąć na rolnictwo. Nakazywanie ugorowania 4% stanowi zagrożenie dla ich wolności zawodowej. Uszczelnienie granic przed napływem produktów spoza UE – kontrola nad żywnością, która do nas przyjeżdża, jest niezbędna, i obrona hodowli zwierząt w Polsce: Unia nie powinna narzucać ograniczeń w tej dziedzinie.
– Strajkujemy, ponieważ unijna polityka Zielonego Ładu nie może wpływać na rolnictwo i nie mogą nakazywać nam ugorowania 4 proc. To zagrożenie wolności – jak można odbierać komuś warsztat pracy? Drugi z postulatów to napływ towarów zza wschodniej granicy. Nie ma kontroli nad tym, jaka ta żywność do nas przyjeżdża. I kolejny to narzucanie przez Unię ograniczanie hodowli zwierząt – mówi Przemysław Kąkol, rolnik.
Spotkania z Posłami
Przedstawiciele Roli Wielkopolski apelowali do posłów o obecność podczas protestu. Rolnicy nie chcieli być lekceważeni. Dla nieobecnych przygotowali symboliczne prezenty w postaci wiader z obornikiem. Rozmowy trwały około 10 minut, a posłowie mieli okazję wysłuchać postulatów bezpośrednio od protestujących rolników.
Wspólna Walka
Protestujący rolnicy nie omijają nikogo — idą od prawicy do lewicy. Ich celem jest otwarta rozmowa z posłami, a także wywarcie presji na tych, którzy mogą wpłynąć na zmiany. Obrona hodowli, kontrola granic i wolność zawodowa to kluczowe kwestie, które łączą tradycję z nowoczesnością w walce o prawa rolników.
PZA