W pierwszym meczu o siódme miejsce TAURON Ligi Energa MKS Kalisz wygrała z DPD IŁCapital Legionovia Legionowo 3:0 (25:18, 25:13, 28:26). Statuetkę MVP otrzymała Justyna Łysiak.
W meczach ćwierćfinałowych kaliszanki przegraly dwa spotkania z Developresem SkyRes Rzeszów (1:3, 0:3), legionowianki zaś rozegrały trzy spotkania z E.LECLERC MOYA Radomką Radom. Pierwsze wygrały 3:1, w dwóch kolejnych lepsze były rywalki po 3:1. Obu pokonanym w poprzedniej fazie ekipom została walka o siódme miejsce.
Kaliszanki rozpoczęły spotkanie od mocnych zagrywek i skutecznych akcji na siatce 8:4, 11:4. Legionowianki miały problem z przyjęciem, a co za tym idzie rozegraniem skutecznej akcji w ataku. Dopiero, gdy uspokoiły grę w przyjęciu, zaczęły odrabiać straty 13:10. Jednak to było chwilowa poprawa gry przyjezdnych, bowiem w kolejnych akcjach legionowianki pogubiły się i zaczęły tracić punkty 17:12. Tak wypracowanej przewagi gospodynie nie wypuściły z rąk, wygrywając premierową odsłonę do 18.
Set numer dwa rozpoczął się od wyrównanej walki 5:5, a potem kontrolę na boisku zaczęły przejmować podopieczne Jacka Pasińskiego. Dobre przyjęcie zagrywki pozwoliło Sylwii Kucharskiej grać wszystkimi opcjami, a skrzydłowe i środkowe otrzymane piłki zamieniały na punkty 18:9. Pojedyncze akcje Olivii Różański czy Marty Matejko to było za mało, aby nawiązać walkę ze świetnie dysponowanymi kaliszankami, które były nie do zatrzymania. Partia zakończyła się wysokim zwycięstwem gospodyń 25:13.
W trzecim secie pierwsze akcje należały do kaliszanek 3:1, jednak tym razem przyjezdne nie pozwoliły im odskoczyć na kilka punktów. Co więcej, najpierw odrobiły straty, a po chwili były na prowadzeniu 9:5. W tym momencie ich gra po raz kolejny się załamała. Kaliszanki zdobyły szósty punkt i na linii dziewiątego metra stanęła Sylwia Kucharska. Przy jej zagrywce Energa MKS Kalisz zdobyła osiem punktów z rzędu 14:9. Nie pomogły zmiany, których dokonał trener Alessandro Chiappini – jego zawodniczki nadal popełniały błędy i nie były w stanie zniwelować strat 22:19. Wydawało się, że kaliszanki szybko wygrają tę partię i mecz, legionowianki zerwały się do walki i doprowadziły do remisu 24:24. W nerwowej końcówce więcej zimnej krwi zachowały gospodynie, wygrywając ostatecznie partię 28:26.
Teraz rywalizacja przenosi się do Legionowa, gdzie we wtorek o godzinie 17.00 obie ekipy spotkają się ponownie.