Spowodował kolizję drogową na ul. Piłsudskiego w Sieradzu, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Do tej niecodziennej sytuacji doszło w poniedziałek, 12 marca u naszych sąsiadów. W poszukiwania sprawcy kolizji, który oddalił się z miejsca udało się kilka patroli policji. Ciemny Mercedes jak i jego kierowca zostali szybko namierzeni.
Jak się jednak okazało, mężczyzna nie zatrzymał się na wezwania policjantów i pokazując im środkowy palec dłoni zaczął przyspieszać. Kierowca nie zważał na bezpieczeństwo pieszych przejeżdżając przez chodniki o dużą prędkością, jak i innych uczestników ruchu drogowego ignorując czerwone światła. – ten mężczyzna to dobrze znany policji mieszkaniec Sieradza. Podczas szaleńczego rajdu ulicami miasta w godzinach szczytu, doprowadził do kilku innych kolizji uszkadzając przy tym ok. 10 pojazdów. Policyjny pościg trwał dobrych kilkanaście minut i zakończył się na Krakowskim Przedmieściu – mówi portalowi Kalisz24 INFO Oskar, świadek zdarzenia.
Od 1 czerwca 2017 kierowca, który zmusi policję do pościgu, popełnia już nie wykroczenie, a przestępstwo zagrożone karą od 3 miesięcy pozbawienia wolności do 5 lat. Do tego w konsekwencji takiego czynu sąd będzie musiał zastosować środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres od roku do 15 lat.
Co istotne, nowe przestępstwo z art. 178b k.k. polega na niezatrzymaniu niezwłocznie pojazdu i kontynuowaniu jazdy, pomimo dawania sygnałów dźwiękowych i świetlnych przez funkcjonariusza również będącego w ruchu. To oznacza, że niezatrzymanie się do kontroli drogowej, w sytuacji gdy policjant daje znaki lizakiem, będąc obok stojącego przy drodze radiowozu, nie będzie stanowiło przestępstwa. Nadal będzie to tylko wykroczenie.