Wody w Prośnie ubyło i oczom mieszkańców zaczęło ukazywać się wszytko to, co znajduje się na dnie przepływającej przez Kalisz rzeki. W sobotę kilkadziesiąt osób zebrało się w jednym z newralgicznych punktów Kanału Bernardyńskiego, skąd wyłowiono ponad pięć ton szklanych i plastikowych butelek i innych śmieci. Akcję wsparła między innymi Firma Budowlana Antczak.
Była to całkowicie spontaniczna akcja zorganizowana m.in. przez Macieja Garbowicza, członka grupy Prosna od źródeł, która miała być dobrym przykładem na przyszłość i być elementem uwrażliwiającym mieszkańców, włodarzy i wszystkich tych, którzy mają coś to powiedzenia mieście. – Takich miejsc jak to jest kilka. Na dzisiejsze sprzątnie wybraliśmy to najbardziej „widowiskowe” miejsce jeżeli chodzi o tego typu „atrakcje” na rzece Prośnie. Jest to pierwsza akcje tego typu w Kaliszu i trzeba będzie wyciągnąć z niej wnioski, my też się uczymy tej organizacji. Dzięki prezesowi, Panu Markowi Antczakowi została udostępniona wywrotka, na którą wyrzucane są nieczystości, rękawice oraz ciepły posiłek – mówi Maciej Garbowicz. – Oprócz tego akcję wsparła firma Kilargo, która udostępniła nam plastikowe wiadra, w których transportujemy na brzeg wszystkie śmieci. – dodaje.
Efektem dzisiejszego, społecznego zrywu ok. 30-40 osób było aż 5200 kg butelek i śmieci podjętych z dna rzeki. Ogromne podziękowania dla każdej pary rąk, serca i woli wszystkich uczestników i osób wspierających to wydarzenie – czytamy na fanpage Prosna od źródeł.
– Bardzo miło mi i staramy się wspierać różnego rodzaju inicjatywy. Tutaj co prawda Maciej jest takim inicjatorem, miłośnikiem człowiekiem kochającym Prosnę. Często organizuje w firmie spływy właśnie rzeką Prosną i zaskoczeni byliśmy zdjęciami, które nam pokazał dlatego postanowiliśmy pomóc organizatorom. – mówi Marek Antczak. Jestem mile zaskoczony, że taki był odzew, i że właściwie trzeba podziękować głównie mieszkańcom. Nie przypuszczałem, że będzie taka frekwencja i że tyle osób tutaj się pokaże. Przykro, że do takich sytuacji w ogóle dochodzi, a przykład z tej akcji i wnioski, powinni brać ci, którzy są odpowiedzialni za rzekę. Przecież kiedyś Kalisz nazywany był polską Wenecją. Mam nadzieję, że tym przykładem pójdą inni – dodaje.
To pierwsza i zapewne nie ostania akcja zorganizowana przy członków Prosny od źródeł.
