Strona główna Kalisz i region Kalisz Niewiarygodne zwycięstwo szczypiornistów Energi MKS!

Niewiarygodne zwycięstwo szczypiornistów Energi MKS!

0
0

Potrzebowali zaledwie dziesięciu minut, by diametralnie odmienić niekorzystny przebieg meczu i wynik zwiastujący porażkę. Po kapitalnym finiszu, wspierani głośnym dopingiem kibiców, szczypiorniści Energi MKS Kalisz pokonali na wyjeździe Meble Wójcik Elbląg 26:24. To ich czwarte z rzędu zwycięstwo w tym roku.

To był niewiarygodny mecz. Spotkanie, w którego pomyślne dla kaliszan zakończenie uwierzyć było niezwykle trudno. Zwłaszcza po upływie czterdziestu minut, gdy gospodarze – choć nie byli faworytami tego pojedynku – odskoczyli niespodziewanie na sześć oczek. Sportowa rywalizacja rządzi się jednak swoimi prawami, zwłaszcza w piłce ręcznej gdzie sytuacja na boisku, a w ślad za nią wynik potrafią się zmieniać w błyskawicznym tempie. Sobotni mecz w Elblągu jest tego najlepszym dowodem.

Od pierwszych minut spotkanie było bardzo wyrównane, ale chyba nie takiego przebiegu wydarzeń spodziewali się przyjezdni. Wynik cały czas oscylował wokół remisu, tylko przez moment, w 15.minucie, po trafieniach Michał Dreja udało się kaliszanom objąć dwubramkowe prowadzenie (7:5). Nie trwało to jednak długo, a wręcz przeciwnie. Meblarze zaczęli poczynać sobie coraz odważniej i to do nich należała końcówka pierwszej odsłony spotkania. Do szatni schodzili prowadząc trzema oczkami (15:12), a i po powrocie na parkiet nie zamierzali obniżać  lotów. W 42. minucie odjechali kaliszanom na sześć trafień (21:15). Można było odnieść wrażenie, że w marszu po drugie w tym roku zwycięstwo goście z Kalisza nie są w stanie ich zatrzymać. Mocno się jednak zawiedli. Podopiecznym Pawła Ruska nie zabrakło wiary, a przede wszystkim determinacji popartej ambitną grą. Niesieni głośnym dopingiem kilkudziesięciu kaliskich kibiców po raz kolejny udowodnili, że niemożliwe dla nich nie istnieje. Potrzebowali zaledwie dziesięciu minut, by odmienić niekorzystny dla siebie wynik spotkania. Elblążanie nagle stanęli w miejscu, za to beniaminek z Kalisza wskoczył na właściwe tory i serią pięciu z rzędu trafień zniwelował stratę do zaledwie jednej bramki. W 51. minucie na tablicy ponownie pojawił się remis (22:22), a po chwili, kolejnym celnym rzutem Kamil Adamski wyprowadził swój zespół na prowadzenie (23:22). Wprawdzie elblążanie zdołali jeszcze wyrównać, ale gracze Energi odpowiedzieli konkretnie, aplikując rywalom trzy kolejne bramki. Kropkę nad „i” postawili Michał Drej, bezbłędny z linii siódmego metra i jego zmiennik Artur Klopsteg, który mimo iż pojawił się na boisku w końcowych minutach spotkania, aż trzykrotnie znalazł receptę na pokonanie świetnie dysponowanego w bramce  „meblarzy” Pawła Kiepulskiego. Ostatecznie Energa MKS zwyciężyła 26:24.

Była to już czwarta z rzędu wygrana kaliszan w tym roku. Wspaniałą passę rozpoczęli meczem z Zagłębiem Lubin. Kolejno ich łupem padły mielecka Stal i Piotrkowianin Piotrków Trybunalski. Dzięki temu umocnili się na czwartym miejscu w grupie pomarańczowej i ósmym w zestawieniu zbiorczym PGNiG Superligi.  W najbliższą sobotę czeka ich kolejny ważny sprawdzian. W hali Arena podejmą ekipę Wybrzeża Gdańsk, a stawką meczu będą cztery punkty.

Tekst i zdjęcia: Karina Zachara 

20. seria PGNiG Superligi w piłce ręcznej mężczyzn, 03.02.2018r.

Meble Wójcik Elbląg – Energa MKS Kalisz 24:26 (15:12)
Kary: Energa MKS – 8 min, Meble Wójcik – 6 min. Rzuty karne:  Energa MKS 5/5, Meble Wójcik 2/4
Meble Wójcik: Kiepulski 1, Ram – Moryń 8, Szopa 7, Kupiec 5, Grzegorek 1, Koper 1, Netz 1, Piotr Adamczak, Miedziński, Nowakowski, Tórz.
Energa MKS: Tatar, Zakreta – Drej 6, Kniaziew 5, Adamski 4, Klopsteg 3, Paweł Adamczak 2, Bożek 2, Misiejuk 2, Krycki 1, Szpera 1, Bałwas, Czerwiński, Kobusiński, Kwiatkowski, Wojdak.

Wczytaj więcej powiązanych artykułów
Wczytaj więcej Kalisz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź również

Policja w Kaliszu: jedna osoba zatrzymana po niebezpiecznym pościgu ulicami miasta [FOTO]

Jedna osoba została zatrzymana po szaleńczym i niebezpiecznym pościgu ulicami mi…