Strona główna Aktualności „Zwrócę Kalisz mieszkańcom”. Wywiad z Karoliną Pawliczak – kandydatką na prezydenta miasta

„Zwrócę Kalisz mieszkańcom”. Wywiad z Karoliną Pawliczak – kandydatką na prezydenta miasta

0
0

O pomysłach na nowoczesne miasto, energetycznych spotkaniach z kaliszanami i o tym, czy będzie pierwszą w historii kobietą w fotelu prezydenta – mówi Karolina Pawliczak, kandydatka na prezydenta miasta Kalisza.

Jest pani już zmęczona kampanią wyborczą?

– Jestem zmęczona prostowaniem kłamstw na swój temat i słuchaniem bzdur, którymi karmią nas pozostali kandydaci. Ale nigdy nie męczą mnie spotkania z ludźmi – w trakcie mojej aktywności samorządowej, zawsze spotkania z mieszkańcami Kalisza dodawały mi najwięcej energii, inspirowały mnie do działania. Od zawsze lubiłam te szczere, czasami trudne rozmowy.

Co było najtrudniejsze w tegorocznej kampanii wyborczej?

– Niestety, nie było rozmowy o wizji miasta. Było przekrzykiwanie się, licytacja nie tylko głupich, ale przede wszystkim nierealnych pomysłów. I kłamstwa. W ostatnich czterech latach byłam obiektem nieustannych ataków i spodziewałam się, że w kampanii wyborczej to się nasili. Dlatego na początku zaapelowałam, abyśmy się spierali, ale z zachowaniem elementarnych zasad kultury. Chciałam, żebyśmy dyskutowali – nawet ostro – o tym, jak ma wyglądać Kalisz za rok, za 5, czy za 10 lat. Niestety, przeliczyłam się. Trudno dyskutować z niedojrzałymi chłopcami, którzy poprzez partyjną działalność leczą swoje kompleksy.

Mocne słowa…

– Tak i poprzestańmy na tym. Nie zamierzam zajmować się chłopcami, bawiącymi się w politykę. Chcę pracować dla mieszkańców. Mam konkretne pomysły, bardzo dobry program i atrakcyjną ofertę.

Ale to ciekawe, jak Pani postrzega swoich rywali?

– To, że ktoś dobrze wygląda, albo – jak inny – w kampanii wyborczej adoptuje psa ze schroniska, nie znaczy, że będzie dobrym prezydentem. Sprawowanie tego urzędu to wielka odpowiedzialność – to zobowiązanie podjęte na rzecz mieszkańców Kalisza. Prezydent naszego pięknego miasta musi być wiarygodny, musi cieszyć się szacunkiem wśród mieszkańców, ale też musi być partnerem do rozmów dla sąsiadów z ościennych samorządów. Nie może obiecywać w kampanii wyborczej gruszek na wierzbie, bo po pierwsze kaliszanie nie zasługują na to, a po drugie – prezydent musi się cieszyć prestiżem. Połowa Polski słyszała, że jeden z kandydatów obiecywał, że gdy zostanie prezydentem dzieci nie będą musiały odrabiać w domu lekcji. Czekam, aż na finiszu kampanii zapowie, że dzieci nie będą musiały myć zębów. Na koniec jeszcze jedno zastrzeżenie – prezydent musi być samodzielny w podejmowaniu decyzji. Nie może pracować dla sponsorów będących w cieniu, nie może reprezentować ich interesów, ale musi pracować na rzecz wszystkich mieszkańców! To bardzo ważne.

Gdyby miała Pani wybrać, co w Pani programie jest najważniejsze, to wskazałaby Pani..?

– Przede wszystkim chcę zwrócić Kalisz mieszkańcom miasta. Ludzie powinni decydować o sobie, a przynajmniej mieć wpływ na to, co dzieje się na ich osiedlu. Nie może być tak, że urzędnicy z pozycji elity mającej władzę, narzucają ludziom rozwiązania dla nich niekorzystne. W ostatnim czasie wielokrotnie byliśmy świadkami społecznych protestów, które wspierałam. Uważam, że mieszkańcy muszą współdecydować o swoim mieście, bo płacą tutaj podatki.

A Pani gdzie płaci?

– Oczywiście w Kaliszu.

Wróćmy do Pani programu.

– Mój program to recepta na rozwiązanie wielu problemów Kalisza. Wszyscy narzekają, że młodzi ludzie wyjeżdżają z miasta i szukają szczęścia gdzieś indziej. Dlatego proponuję stworzenie funduszu grantowego, który pozwoli na finansowanie start upów. Młodzi ludzie mają pomysły na biznes, ale często nie mają pieniędzy na jego uruchomienie. Chce to zmienić. Od lat mówi się, że trzeba zrewitalizować starówkę – powołuje się kolejne rady, organizuje spotkania, konsultacje – a ja mówię krótko: ogłośmy ogólnopolski konkurs, wybierzmy najlepszą ofertę i zróbmy to wreszcie! Kierowcy narzekają, że po Kaliszu z każdym miesiącem jeździ się coraz gorzej. Więc proponuję: w ciągu 3. miesięcy przygotuję audyt, usprawniający ruch i wprowadzę konkretne zmiany. A do tego usprawnię komunikację miejską, która będzie bezpłatna dla dzieci, młodzieży i seniorów powyżej 65 roku życia. Mój program jest kompleksowy, kompletny i spójny. To program, który umożliwi rozwój miastu, a przede wszystkim ułatwi życie mieszkańcom. Jest dostępny na mojej stronie internetowej kpawliczak.pl.

Na koniec, proszę o kilka słów do wyborców, którzy w niedzielę będą decydować, kto zostanie mieszkańcem Kalisza.

– Nie będę się zwracała tylko do wyborców. Chcę powiedzieć wszystkim mieszkańcom Kalisza, głosującym i tym, którzy zamierzają w niedzielę zostać w domach, że mają prawo nie tylko wiedzieć, na co przeznaczane są pieniądze z ich podatków, ale przede wszystkim mają prawo współdecydować o tym. Chcę podkreślić, że prezydent, nie może się czuć i zachowywać, jak dotknięty przez Boży palec wybraniec, który wie wszystko najlepiej. Prezydent musi pełnić wobec mieszkańców służebną rolę – nie zostaje wybrany po to, żeby korzystać z przywilejów, mieć władzę zatrudniania i zwalniania ludzi, besztania ich i lansowania się na salonach. Jest po to, żeby służyć ludziom. I zawsze być blisko nich.

Będzie Pani pierwszą w historii kobietą w fotelu prezydenta Kalisza?

– Rzeczywiście, jak dotąd ten zaszczytny urząd sprawowali jedynie mężczyźni. O tym czy nastąpi tutaj historyczna zmiana już wkrótce zadecydują wyborcy. Myślę jednak, że płeć tak naprawdę jest tu drugorzędna. Najważniejsze jest, aby przyszły prezydent Kalisza jako kompetentny fachowiec potrafił skutecznie pracować na rzecz mieszkańców i był jednocześnie człowiekiem wrażliwym, uczciwym i przyzwoitym.

Wczytaj więcej powiązanych artykułów
Wczytaj więcej Aktualności

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź również

Młody łoś zginął na wojewódzkiej „470” w Skarszewie. „Warto zwolnić w rejonach leśnych”

O tym jak niebezpieczne może być spotkanie z dziką zwierzyną przekonał się kierowca, któr…